Paweł Małaszyński
polski aktor
Paweł Małaszyński (ur. 1976) – polski aktor; wokalista zespołu Cochise.
- Aktorstwo daje możliwość bycia w miejscu, w którym być może nigdy nie będę. Wcielać się w kogoś, kim nie jestem. I ja lubię, jak reżyserzy nagle wyciągają ze mnie coś spod serca. Czasem sam jestem zaskoczony, że znajdują we mnie jakąś nieznaną mi dotąd siłę, wypruwają ze mnie flaki.
- Źródło: „Tele Tydzień” nr 5, 29 stycznia 2007
- Bez rodziny mnie nie ma.
- Chcę cały czas iść do przodu i zmieniać się.
- Źródło: Polskie gwiazdy
- Chociaż nasz rynek filmowy jest mały, zawsze staram się szukać nowych wyzwań.
- Ciężko o prawdziwego przyjaciela. Przyjaciel to niebezpieczna sprawa, bo wie o tobie wszystko.
- Czasami wydaje mi się, że jestem za wrażliwy do tego zawodu.
- Część ludzi zmiesza mnie z błotem, ale będą i tacy, którzy staną za mną murem.
- Opis: o roli w serialu.
- Człowiek za późno uczy się myśleć o konsekwencjach.
- Źródło: „Tele Tydzień” nr 5, 29 stycznia 2007
- Czuję, że niektórzy chcą mnie wykorzystać, a ja się przed tym bronię.
- Doceniam to, co mam.
- Dzięki aktorstwu mam okazję poznać ludzi, z którymi w inny sposób pewnie bym się nie zetknął. Na przykład włamywaczy, którzy pokazywali mi swoje triki i oprzyrządowanie, kiedy pracowałem na planie odcinków Twarzą w twarz.
- Geje mi dziękują, że chciałem mówić ze sceny o ich sprawach, a starsze panie czasami wychodzą.
- Opis: o sztuce Berek, czyli upiór w moherze.
- Źródło: Geje dziękują, starsze panie wychodzą…, „Rzeczpospolita” nr 22, „TV magazyn”, 28 stycznia 2011
- I to jest takie poczucie wolności, o której zawsze marzyłem, a której nigdy tak naprawdę nie doświadczyłem i nigdy… Być może czasami, tylko czasami złapałem ją za jakieś koniuszki palców czy pięt. I to jest właśnie poszukiwanie. Muzyka daje mi możliwość poszukiwania tej wolności.
- Źródło: rozmowa z Markiem Niedźwieckim w programie W tonacji Premium, Canal+, 13 września 2014.
- Ja naginam swój kręgosłup, ale nigdy go nie złamię. Mam swoje zasady, których się trzymam.
- Zobacz też: kręgosłup
- Ja nie mogę robić czegoś tylko dla pieniędzy. Po prostu nie!
- Jak było, dowiedziałem się dopiero po zakończeniu zdjęć. Andrzej Wajda przyniósł moje zdjęcie, położył na stół i powiedział, że tak ma wyglądać porucznik Piotr Baszkowski. Pan Andrzej widział mnie w Białej sukience, debiucie reżyserskim Michała Kwiecińskiego, który był producentem Katynia. Przed rozpoczęciem zdjęć spotykał się indywidualnie z każdym aktorem, opowiadał o całym projekcie, rozmawialiśmy o roli, pytał mnie jak wyobrażam sobie poszczególne sceny i postać. Byłem dobrze przygotowany, opowiadałem ze szczegółami, kadr po kadrze. Pan Andrzej słuchał mnie, słuchał, w końcu powiedział: „Pan powinien zostać reżyserem, a nie aktorem!”.
- Jestem szczerym człowiekiem, nie skromnym.
- Źródło: film.wp.pl
- Każdy z nas ma w sobie ukrytego demona. Diabła, który siedzi w nas gdzieś głęboko i którego może pokonać tylko i wyłącznie miłość. Chociaż jest to strasznie ciężka walka. Każdy z nas ma jakieś demony, których się boi i potrzebuje miłości.
- Źródło: Nigdy tak nie grałem
- Kochanie to uczucie o wielu kolorach – splot skrajnych emocji. Dlatego miłość jest przewrotna. I właśnie w tej przewrotności tkwi jej magia.
- Lubię czuć, że pracuję, że niczego nie odwalam.
- Źródło: „Tele Tydzień” nr 5, 29 stycznia 2007
- Mam dla kogo żyć. Mam żonę i dziecko. Razem idziemy do przodu.
- Mam jeden, jedyny wentyl bezpieczeństwa: muzykę. W niej mogę pokazać, co naprawdę myślę i czuję, mogę się wyżalić, wykrzyczeć… W rodzinnym Białymstoku mam swój zespół – Apogeum – i niedługo będziemy promować nasze pierwsze demo.
- Źródło: Paweł Małaszyński, wywiad
- Miłości uczysz się każdego dnia, tak jak i życia.
- Młodość jest niedopitym winem poety…
- Opis: fragment młodzieńczego wiersza.
- Źródło: Paweł Małaszyński od A do Z, 4 listopada 2010
- (…) moim wentylem bezpieczeństwa jest rodzina. Jak mnie o to pytają, to mówię – jestem normalnym facetem, który po pracy idzie do domu, kładzie syna spać. Najpierw go wykąpie. A jeżeli mam wolne, to idziemy na sanki albo na zakupy z żoną. Najnormalniejsze życie, jakie sobie można wyobrazić. Żadnego wielkiego halo.
- Muzyka to moja pasja. A aktorstwo jest po prostu moim zawodem.
- Myślę, że każdy mężczyzna ma w sobie coś z dziecka.
- Najważniejsze to pozostać sobą, czasem nawet idąc pod prąd.
- Nawet nie wiem, jak wyglądają samoloty, którymi latam. Wchodzę po omacku, siadam i nie interesuje mnie nic poza tym, żeby koła jak najszybciej dotknęły ziemi.
- Nie chce się kiedyś obudzić w środku nocy zlany potem i stwierdzić: Boże, co ja zrobiłem?
- Nie dostaję ciekawych propozycji, a w miałkich nie chcę grać. Najpierw ja zrobiłem sobie przerwę dla zdrowia psychicznego, a teraz tak się składa. Mam tylko teatr (…). (…) mam więcej czasu na muzykowanie.
- Opis: o tym, że w 2011 nie gra w filmach i serialach.
- Źródło: Odpoczywam od filmu, „Echo Dnia” nr 62, 16 marca 2011
- Nie jestem długodystansowcem. Dla mnie historia musi mieć swój początek, rozwinięcie i puentę.
- Nie jestem mlekiem w proszku.
- Źródło: Nie jestem mlekiem w proszku, „Twój Styl” 2006, nr 05, s. 66.
- Nie ma facetów idealnych. Są tylko tacy, jakimi chcą ich widzieć kobiety.
- Nie przedawkujcie rzeczywistości.
- Nie toleruję braku tolerancji.
- Źródło: film.wp.pl
- Nie warto kłamać, wystarczy mówić prawdę i tak nikt ci nie uwierzy.
- Nigdy nie łam swoich zasad.
- Nigdy (…) nie zabiegałem o sukces czy sławę.
- Nikt mnie do niczego nie zmusi.
- Pierwszy amant polskich seriali grający polskiego Bonda. Ja się nie przejmuję tym, co o mnie piszą.
- Opis: ironicznie o sobie, odnośnie roli w serialu Tajemnica twierdzy szyfrów.
- Źródło: film.onet.pl
- Po prostu staram się być sobą i nikogo nie udawać. Jestem prawdziwy. To cały ja…
- Podstawowa zasada – być wiernym samemu sobie.
- Prawda jest taka, że Małaszyński pomyśli dziesięć razy, zanim podejmie jakąkolwiek decyzję: czy to jest przyjęcie roli, czy też wejście na ściankę.
- Satysfakcję czuję, kiedy wiem, że coś, co robię, ma sens, że moja praca nie pójdzie na marne i gdzieś zostanie.
- Stawiam w życiu małe, ale przemyślane kroki. Może na tym stracę, może wygram… Wszystko zweryfikuje życie i publiczność.
- Stawiam w życiu małe, ale przemyślane kroki i mam nadzieję, że nadal tak będzie.
- Źródło: „Tele Tydzień” nr 5, 29 stycznia 2007
- Tak naprawdę w aktorstwie trzeba lubić grzebanie w sobie. A ja to lubię. Poza tym za możliwość kreowania różnych postaci, którymi nigdy nie będziesz. I za możliwość poznawania różnych miejsc, w których nigdy nie byłem i nie byłbym, gdyby nie aktorstwo.
- To jest bardzo niebezpieczne, bo się łatwo w tym wszystkim zatracić, więc ja staram się to wszystko wypośrodkować i uważam, że co za dużo to nie zdrowo.
- W tym zawodzie nie ma rzeczy łatwych.
- Warszawa ma coś takiego, że nie idziesz, a biegniesz. Pierwszy raz, gdy tu przyjechałem, wielka fala ludzi z metra mnie poniosła. Nagle zatrzymałem się. Pomyślałem: „O nie! Nie dam się tak nieść”. I poszedłem pod prąd.
- Wie, że niczego głupiego nie zrobię. Mam za dużo do stracenia.
- Zatrzymałem się na chwilę i pomyślałem: Dokąd oni wszyscy biegną? Po co ja z nimi biegnę? Dlaczego biegnę? Nikt mnie nie goni… Odwróciłem się w drugą stronę i poszedłem pod prąd. I tak to jest, idę pod prąd. Nie poddaję się i staram się z tym walczyć, żeby nie zatracić samego siebie.
- Za to, że byliście, jesteście i mam nadzieję, że będziecie. Trzy razy szacunek.
- Zawsze mówię, że Białystok jest najważniejszym miastem w moim życiu. Gdybym mógł rozwijać się tam zawodowo, nie zastanawiałbym się ani chwili. Spakowałbym, co trzeba i już by mnie w stolicy nie było.
- Źródło: „Tele Tydzień” nr 44, 2 listopada 2010
- Ze swoich porażek wyciągam wnioski. I staram się ich nie powtarzać.
- Zza charakteryzacji świat wygląda zupełnie inaczej. Na chwilę staję się kompletnie innym człowiekiem. Lubię takie zmiany – na tym polega aktorstwo.
- Życie jest kruche, więc trzeba się cieszyć każdym dniem.
Żyć tak jakby każdy dzień miał być ostatni.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
- (…) wielu recenzentów pisało tylko o tym, że pokazałem na ekranie d... Narzekano też, że jest za mało krwi. Pewnie spodziewano się łamania szczęk bejsbolami.
Zobacz też: