Octave Mirbeau

pisarz francuski

Octave (Oktawiusz) Mirbeau (1848–1917) – francuski pisarz, dramaturg, krytyk sztuki, dziennikarz, bliski awangardzie literackiej i anarchizmowi.

  • Barany idą na rzeź. Nic nie mówią i na nic nie liczą. Ale przynajmniej nie głosują na rzeźnika, który je zabije i na mieszczucha, który je pożre. Wyborca, głupszy od zwierząt, wybiera swojego rzeźnika i swojego mieszczucha. Walczył o to prawo na barykadach.
Octave Mirbeau (1900)
  • Cały wysiłek ludzkich społeczności skierowany jest na zniszczenie jednostek genialnych, ponieważ przewyższają one o głowę innych ludzi, a to uznawane jest – jeśli nie za zbrodnię – to przynajmniej za chorobę i za coś całkowicie sprzecznego z pojęciem społeczeństwa: za przyczynę anarchii. Hańba i śmierć temu, kto jest zbyt wysoki!
  • Jeśli gdzieś zamieszka człowiek zbyt bogaty, ludzie wokół niego stają się zbyt biedni.
  • Kiedy dowiaduję się, że ukochany i podziwiany przeze mnie artysta został oficjalnie odznaczony, mówię sobie ze smutkiem: „Szkoda”!
  • Malarz, który był tylko malarzem, nigdy nie stanie się w pełni artystą.
  • Małżeństwo czyni kobietę perfidną, a mężczyznę okrutnym. Czyli, w gruncie rzeczy, obnaża ich prawdziwą naturę.
  • Mam w sercu tylko jedną nienawiść, za to głęboką i żywą: nienawiść do wychowania religijnego. (…) Czy pod pretekstem wolności można zatruwać studnie?
  • Nawet największy biedak nie żyje samym chlebem: podobnie jak bogacze ma prawo do piękna.
  • Nie darz nienawiścią nikogo, nawet złych ludzi. Żałuj ich: nigdy nie zaznają jedynej pociechy w naszym smutnym życiu: czynienia dobra.
  • Nie eksponuję za wszelką cenę ludzkiej podłości i brzydoty. Do furii doprowadza mnie jednak fakt, że ludzie powtarzają te same, monstrualne błędy i mówię to głośno.
  • Powiedzcie, czy sprawiedliwość może istnieć tam, gdzie są ludzie?
  • Prawo jest niszczące i zbrodnicze: chroni ludzi bogatych i szczęśliwych, bezwzględnie prześladuje biedaków.
  • Śmiech najczęściej oznacza nieczułość na piękno.
  • Tylko dzieci wierzą w szczęście.
  • W sztuce dokładność staje się deformacją, a prawda – kłamstwem. Nie ma nic absolutnie dokładnego ani prawdziwego. Jest tyle prawd, ile ludzi.
  • W sztuce nie trzeba pojmować wszystkiego. Czasem niepotrzebnie chcemy przeniknąć tę harmonijną i dźwięczną Tajemnicę. Skoro nie rozumiemy życia, dlaczego upieramy się, żeby zrozumieć sztukę, która jest jego parafrazą?