Nigdziebądź
Nigdziebądź (ang. Neverwhere) – powieść Neila Gaimana z 1996 roku. Tłumaczenie – Paulina Braiter.
- – Czemu... czemu pewni ludzie myśleli, że nie żyjesz?
Markiz spojrzał na Richarda oczami, które widziały zbyt wiele i dotarły za daleko.
– Bo mnie zabili – odparł.- Opis: Richard i markiz de Carabas.
- Dziewczyna (...) zdążyła już zjeść większość przyniesionych przez niego owoców (...)
– Byłam głodna – wyjaśniła.
– Ja też byłem głodny – odparł.
Spojrzała na małe płonące w sali ogniska, potem znów na Richarda.
– Lubisz koty? – spytała.
– Tak – odrzekł Richard. – Dosyć lubię.
Na twarzy Anestezji odbiła się ulga.
– Udko? – spytała. – Czy pierś?- Opis: Richard Mayhew i Anestezja.
- – Nie lubię słodyczy – oznajmił pan Vandemar. – Dziwnie smakują.
- Postać: pan Vandemar
- Nie ma niczego zabawniejszego niż absolutna ignorancja.
- Postać: markiz de Carabas
- Zobacz też: ignorancja
- – Ostatecznie – dodał pan Croup – wśród całego stworzenia słyniemy z naszego kunsztu w sztuce zadawania bólu.
– Potrafimy robić ludziom krzywdę – wyjaśnił pan Vandemar.- Postacie: pan Croup i pan Vandemar
- Pan Croup oparł lewą dłoń o ścianę, szeroko rozczapierzając palce. Prawą ręką ujął pięć żyletek, wycelował starannie i rzucił. Każda z żyletek utkwiła w ścianie pomiędzy jego palcami.(...) Na panu Vandemarze jego występ nie zrobił najmniejszego wrażenia.
– Co w tym takiego ciekawego? – spytał. – Nie trafiłeś w ani jeden palec.- Postacie: pan Croup i pan Vandemar
- Pan Vandemar obnażył zęby, demonstrując swój pogodny, uroczy nastrój. Była to niewątpliwie najstraszniejsza rzecz, jaką Richard kiedykolwiek oglądał.
- Postacie: pan Vandemar, Richard
- – Proszę przeprosić tego pana, panie Vandemar.
Pan Vandemar skłonił głowę i namyślał się przez moment.
– Zdawało mi się, że muszę skorzystać z toalety – rzekł. – Nie musiałem. Przepraszam.- Opis: Pan Croup i pan Vandemar podczas włamania do domu Richarda
- Richard nie wierzył w anioły. Nigdy nie wierzył i niech go diabli, jeśli miał uwierzyć teraz. Mimo wszystko jednak znacznie łatwiej jest nie wierzyć w coś, kiedy to coś nie patrzy na ciebie i nie wypowiada twojego imienia.
- Opis: Richard podczas spotkania z aniołem Islingtonem
- – Richardzie, mam dla ciebie zadanie.
Łowczyni uniosła brew.
– Dla niego?
Drzwi przytaknęła.
– Dla was obojga. Zechcecie poszukać czegoś do zjedzenia? Proszę.
Richarda ogarnęła dziwna duma. Dowiódł swej wartości podczas tortury klucza. Był teraz Jednym z Nich. Pójdzie zatem i Przyniesie Coś Do Jedzenia. Nadął się.- Postacie: Drzwi, Łowczyni, Richard
- – Stać! – krzyknął [Czarny Mnich]. – Podajcie swe imiona i pozycje.
– Jestem pani Drzwi – oznajmiła Drzwi. – Córka Portyka z rodu Łuku.
– Łowczyni. Jestem jej strażniczką.
– Richard Mayhew – oznajmił Richard. – Jestem mokry.- Postacie: brat Żałoba, Drzwi, Łowczyni, Richard
- Opis: spotkanie strażnika podczas wyprawy do klasztoru Czarnych Mnichów
- – To chyba nie najlepsza pora na odkrycie, że cierpię na klaustrofobię?
– Tak – odparła Drzwi.
– Zatem nie odkryję – mruknął Richard.- Postacie: Richard i Drzwi
- Wiem, że to osobiste pytanie, ale czy jesteś może chory na umyśle?
- Opis: Richard do markiza de Carabasa
- – Z miastami jest tak jak z ludźmi, panie Vandemar – zauważył pan Croup z afektacją. – Najważniejszy jest stan ich wnętrzności.
- Postać: pan Croup