Moby Dick
powieść
Moby Dick albo Wieloryb (ang. Moby Dick or the Whale) – powieść Hermana Melville’a z 1851 roku; tłumaczenie – Bronisław Zieliński.
- Aby stworzyć potężną książkę, musicie wybrać temat potężny. Nigdy nikt nie napisze wielkiego wiekopomnego dzieła o pchle, choć było wielu, co tego próbowali.
- Postać: Izmael
- Źródło: rozdział CIV
- Ale już za późno na jakiekolwiek ulepszenia, Wszechświat jest już ukończony, sklepienie położone, a wióry z budowy zabrano przed milionem lat.
- Zobacz też: Wszechświat
- (…) baranie łby nigdy nie powinny szukać logicznych przesłanek.
- Postać: Ahab
- Źródło: rozdział CVIII
- (…) bezwładny wszechświat leży przed nami na podobieństwo człowieka trędowatego. Jak uparci podróżni, co w Laponii nie chcą nałożyć na oczy kolorowych i wszystko barwiących szkieł, tak nieszczęsny, któremu brak wiary, wpatruje się aż do ślepoty w wszechpotężny, biały całun, który spowija wszystko co widać wokoło.
- Źródło: s. 231.
- (…) choć człowiek miłuje bliźniego swego, przecie jest zwierzęciem robiącym pieniądze, która to skłonność aż nazbyt często tłumi w nim uczucie życzliwości.
- Postać: Izmael
- Opis: o przestrodze, której Stubb udziela Pipowi [nie będę cię wyławiał jak wyskoczysz, nie możemy sobie pozwolić na tracenie wielorybów przez takich jak ty; wieloryba można sprzedać za trzydziestokrotnie wyższą sumę od tej, którą za ciebie dadzą w Alabamie].
- Źródło: rozdział XCIII
- Choć jednak niewiele bywa prawdziwej wiedzy, przecie książek jest mnóstwo.
- Postać: Izmael
- Źródło: rozdział XXXII
- Choćby się przyjęło, że biały wieloryb w całej pełni rozpala serca tej mojej dzikiej załogi, a igrając z jej dzikością, wzbudza w niej nawet niejaką błędnorycerskość, to jednak jeżeli ludzie ci z samego zamiłowania wszczynają pogoń za Moby Dickiem, muszą także otrzymać strawę dla swych bardziej pospolitych, powszednich apetytów. Przecie nawet wzniośli i rycerscy krzyżowcy z dawnych czasów nie zadowalali się przebyciem dwóch tysięcy mil, by walczyć o Grób Pański, ale po drodze dopuszczali się włamań, drobnych kradzieży kieszonkowych oraz zdobywali inne przygodne pobożne korzyści.
- Postać: Ahab
- Źródło: rozdział XLVI
- Co za śmiertelna pustka, jaki mimowolny brak wiary w tych wierszach, co wszelką wiarę unicestwiać się zdają, odmawiając zmartwychpowstania istotom, które zginęły nie wiedzieć gdzie, pozbawione grobu.
- Źródło: t. 1, s. 60.
- Zobacz też: morze
- Czymże była w roku 1492 Ameryka, jeśli nie Rybą Wolną, na której Kolumb zatknął sztandar hiszpański, znacząc ją tym proporcem w imieniu swego królewskiego Pana i Pani? Czym była Polska dla cara? Czym Grecja dla Turka? Czym Indie dla Anglii? Czym wreszcie stanie się Meksyk dla Stanów Zjednoczonych? Wszystko to Ryby Wolne.
Czym są Prawa Człowieka i Wolności Świata, jeśli nie Rybami Wolnymi?… Czym jest sama ta wielka kula ziemska, jeżeli nie Rybą Wolną?- Źródło: t. 2, s. 134.
- Czyż nie jest powszechnie znane owo powiedzenie, że Posiadanie to połowa Prawa, i to bez względu na sposób, w jaki dana rzecz w posiadanie się dostała? Ale często Posiadanie jest całością Prawa.
- Źródło: t. 2, s. 133.
- Gdy tylko stwierdzę, że usta wykrzywiają mi się ponuro, gdy tylko do duszy mej zawita wilgotny, dżdżysty listopad, gdy złapię się na tym, że mimowolnie przystaję przed składami trumien albo podążam za każdym napotkanym pogrzebem, a zwłaszcza gdy moja hipochondria tak mnie opanuje, iż potrzeba mi silnych zasad moralnych, by się powstrzymać od rozmyślnego wyjścia na ulicę i metodycznego strącania ludziom z głów kapeluszy – wtedy uznaję, że już wielki czas udać się na morze jak najrychlej. To jest moja namiastka pistoletu i kuli.
- Postać: Izmael
- Źródło: rozdział I
- (…) i niech Nieba mają miłosierdzie nad nami wszystkimi – prezbiterianami i poganami na równi – wszyscy bowiem mamy okropnie pokręcone w głowach i srodze nam potrzeba poprawy.
- Postać: Izmael
- Źródło: rozdział XVII.
- Ja lubię brać do ręki tylko czystą, dziewiczą, prostą, matematyczną robotę, coś, co się przepisowo zaczyna na początku, jest w środku, kiedy dochodzimy do połowy drogi i kończy się na jińcu, a nie takie tam partacwti, co na zakończenie jest w środku, a kończy się na początku. TO dobre dla starych bab, brać partacka robotę. Boże! Ileż czułości maja dla partaczy wszystkie stare baby!
- Postać: cieśla
- Opis: zirytowany poleceniem przerobienia trumny, którą sam wcześniej sporządził, na boję.
- Źródło: rozdział CXXVI
- Jeśli o mnie idzie, to trapiony jestem wiecznotrwałą tęsknotą za tym, co dalekie.
- Postać: Izmael
- Źródło: rozdział I
- Ku tobie płynę, wszystko niszczący, lecz nie zwycięski wielorybie. Do ostatka zmagam się z tobą, z samego serca piekieł godzę w ciebie. W imię nienawiści plwam na ciebie ostatnim mym tchnieniem!
- Postać: Ahab
- Opis: wykrzykuje te słowa ostatniego dnia pościgu, przy ostatecznej konfrontacji z wielorybem.
- Źródło: rozdział CXXXV
- (…) najczęściej otacza was jakaś wzniosła martwota; nie otrzymujecie żadnych wiadomości, nie czytacie gazet, nie pogrążają was w zbędnym podnieceniu nadzwyczajne wydania dzienników, które przynoszą wstrząsające relacje o różnych banałach, nie słyszycie o żadnych domowych kłopotach, bankructwach dłużników, spadku akcji; nigdy wam nie zakłóca spokoju myśl o tym, co będziecie jedli na obiad – bowiem wszystkie wasze posiłki na trzy lata i więcej są składnie załadowane w beczułki, a jadłospis pozostaje niezmienny.
- Postać: Izmael
- Opis: o podzwrotnikowym życiu wielorybnika.
- Źródło: rozdział XXXV
- Niech przecieka! ja sam cały przeciekam. Tak, dziura na dziurze! nie tylko pełno we mnie dziurawych beczek, ale jeszcze tkwią one na dziurawym statku, to zaś o wiele gorsze położenie niż „Pequoda”, człowieku. A jednak nie przystaję, by zatkać dziurę, bo któż by ją mógł odnaleźć na tak głęboko zanurzonym kadłubie – a nawet gdyby się ją znalazło, jakże tu myśleć o jej zatkaniu wpośród wyjącej nawałnicy tego życia!
- Postać: Ahab
- Opis: do Starbucka donoszącego o konieczności zatkania ładowni, z której wycieka olej.
- Źródło: rozdział CIX
- (…) posty sprawiają, że podupada się na ciele, a przez to upada się i na duchu, wszystkie zaś myśli z postu zrodzone muszą być z konieczności na wpół zagłodzone (…) piekło jest pomysłem, który się po raz pierwszy zrodził z niestrawnego pieroga z jabłkami i od owej pory utrwalany jest dzięki dziedzicznym niestrawnościom kultywowanym przez ramadany.
- Postać: Izmael
- Źródło: rozdział XVII
- Tak, głupi śmiertelniku; potop Noego jeszcze nie opadł.
- Źródło: t. 2.s.6.
- Tak przodkowie jak i potomstwo Strapienia dalej sięgają niźli przodkowie i potomstwo Radości. Nie mówiąc już o tym że z pewnych nauk kanonicznych wynika, iż poniektóre naturalne radości, tu, na ziemi, wydadzą potomstwa na tamtym świecie, ale przeciwnie, nastąpi po nich bezdzietność Radości, właściwa całej udręce piekieł; natomiast pewne doczesne nędze nadal poza grobem płodnie rodzić będą wieczyście mnożące się potomstwo utrapień.
- Postać: Ahab
- Źródło: rozdział CVI
- Ten świat jest wspólny, jest spółką akcyjną wszystkich ludzi pod każdą szerokością geograficzną. My, kanibale, musimy jakoś dopomagać tym chrześcijanom”.
- Postać: Queequeg
- Źródło: rozdział XIII
- W chwilach silnych przeżyć ród ludzki gardzi wszelkimi niskimi względami; chwile takie są jednak przelotne.
- Postać: Izmael
- Źródło: rozdział XLVI
- (…) wieloryb nie ma głosu, chyba żebyście go znieważyli twierdząc iż kiedy tak dziwnie bulgocze, to mówi przez nos. Ale też co ma wieloryb do powiedzenia? Rzadko kiedy znałem jakąś istotę głęboką, która by miała coś do powiedzenia temu światu, chyba że była zmuszona bełkotać cokolwiek bądź, aby zarobić na chleb.
- Postać: Izmael
- Źródło: rozdział LXXXV
- Właśnie, właśnie; teraz dobrze! O, tai ruch wiosła wart jest tysiąc funtów! Takim można wziąć pierwszą nagrodę! Niech żyje złoty puchar olbrotu, junacy moi! Po trzykroć niech żyje, chłopcy, serduszka kochane! Spokojnie, spokojnie; nie spieszcie się – nie spieszcie! Czemuście to jeszcze wioseł nie połamali, nicponie? Gryźcie, brytany! Tak, tak, właśnie, spokojnie, spokojnie! Dobrze teraz, dobrze, długie a mocne ruchy. Wiosłować tam, wiosłować! Niechże was diabli porwą, łajdaki, oberwańcy – posnęliście czy co? Dość chrapania, śpiochy, ruszajcie się! Wiosłujcie, słyszycie? Wiosłujcie – co, nie możecie? Wiosłujcie, nie chce wam się. Czemu się nie ruszacie, do stu fur beczek? Dalej go, połamcie sobie gnaty, wiosłujcie, aż wam ślepia wylezą!
- Postać: oficer Stubb
- Opis: do załogi swojej szalupy podczas pościgu za wielorybem.
- Źródło: rozdział XLVIII
- (…) wyrafinowane szaleństwo Ahaba związane z Moby Dickiem nigdzie nie obawiało się znamienniej niż w najwyższej logice i przebiegłości w przewidywaniu faktu, że pościg winien na razie być w pewnym sensie pozbawiony owej niesamowitej szatańskości, jaka go z natury rzeczy cechowała; że należy usunąć na drugi, mroczny, plan wszystką straszliwość owej wyprawy (tylko nielicznie bowiem odznaczają się odwagą mogącą zdzierżyć przedłużające się rozmyślania, który nie folguje czyn); że jego oficerowie i marynarze, trwając na długich wachtach nocnych, muszą mieć jakiś bliższy temat do rozważań niż Moby Dick.
- Postać: Izmael
- Źródło: rozdział XLVI