Misja specjalna (film)
film
Misja specjalna – polski film komediowy w reżyserii Janusza Rzeszewskiego. Autorami scenariusza są Ryszard Marek Groński i Michał Komar.
Wypowiedzi postaci
edytujJanek
edytuj- Dobranoc, książę.
- Opis: do Karola, cytując Szekspira.
- Teraz wiem, że naprawdę jestem w Polsce.
- Opis: jedząc polską kiełbasę.
Pirotechnik Stasio
edytuj- Nie pieprz, Pietrze, wieprza pieprzem,
Są – by pieprzyć – środki lepsze.
- No taki numerek to tylko oddać do szatni!
- Opis: o niesamowitym wydarzeniu.
- Wlazł kotek na płotek i mruga.
Ta bombka już będzie druga.
- Żebyś miał świerzb na głowie i krótkie ręce, niczego ci nie życzę więcej.
- Opis: do Szulca.
Inne postacie
edytuj- Hasło: Zając lubi buraczki. Odzew: Zaraz zapytam zająca.
- Postać: oficer brytyjski.
- Jeżeli to istoty rozumne, to po jaką cholerę pchają się na ziemię?
- Postać: szatniarz Mietek.
- Opis: o UFO.
- Kogutka! Ich habe Kopfschmerzen!
- Postać: gestapowiec.
- Księgowość wojskowa, poruczniku, może być interesująca...
- Postać: kapitan Smith.
- Mądry Polak po Szkocie.
- Postać: Karol.
- Po dziesiątce od chłopa na trumienkę dla Szkopa.
- Postać: mężczyzna w pociągu.
- Tal działa wolno, lecz skutecznie.
- Postać: Janet.
- Wielka jest twoja menażeria, Panie! Tyle nowych duszyczek... Cały kosmos...
- Postać: ksiądz kapelan.
- Opis: o UFO.
Cytaty z piosenek
edytuj- (...) bronią był też śmiech.
- Czasem droga prowadzi przez kuchnię,
Byś odnalazł jej smak.
- Jak to będzie po wojnie (...)?
Dla Polaków będzie za spokojnie...
Myśmy są orły na nerwowym tle.
- Mężczyzna gdy jest sam –
Ktoś wlecze go do wyra...
- Przy Warszawie Paryż wiochą jest.
- Zanim gruby zmarnieje i schudnie,
Dawno chudego już trafi szlag.
Dialogi
edytuj- Żołnierz: Broń?
- Janek: Broń Boże.
- Łączniczka: Jestem łączniczką.
- Janek: Łączniczkę? Przepraszam, ale myślałem, że łączniczki są młodsze.
- Łączniczka: A panowie grzeczniejsi.
- Kapitan Smith: Nie muszę chyba uprzedzać, że o całej sprawie wiedzą tylko dwie osoby – pan i Pan Bóg.
- Karol: No i pan.
- Kapitan Smith: Ja już zapomniałem.
- Hania: Panie Szulc, idziemy do toalety. Powinien pan umyć to, co miał pan kiedyś...
- Szulc: Co? Co takiego?
- Hania: Myślałam o twarzy...
- Janek: Polak?
- Karol: Nie, Eskimos.
- Oficer brytyjski: Ty jesteś kucharzem generała?
- Janek: Nie, ja jestem generałem.