Mike Komisarek
hokeista amerykański pochodzenia polskiego
Mike Komisarek (ur. 1982) – amerykański hokeista pochodzenia polskiego.
- Będę grał dla niej. Będę kontynuował karierę, aby była ze mnie dumna.
- I’ll be playing for her. I’ll continue to make her proud. (ang.)
- Opis: po śmierci matki.
- Źródło: A son mourns his mother, „Gazette” (Montreal), canada.com, 7 grudnia 2005
- Cześć, czemu nie pytasz po polsku? Mam za sobą sporo lekcji polskiego. Udzielali mi ich rodzice, ale też Mariusz Czerkawski, z którym grałem w Montreal Canadiens.
- Opis: na pytanie polskiego dziennikarza postawione w języku angielskim.
- Źródło: Mike Komisarek specjalnie dla Interia.pl, sport.interia.pl, 7 grudnia 2005
- Zobacz też: Mariusz Czerkawski
- Mój tato przyjechał na wycieczkę do Phoenix, ale nadal wstawał o 6 rano i pracował 13–14 godzin dziennie, a ja tu tylko gram mecz. Te uderzenia i siniaki są małą ceną, którą trzeba zapłacić.
- My dad came up on the trip to Phoenix and he’s still waking up at 6 a.m. and working 13-, 14-hour days, and here I am playing a game. Those bumps and bruises are a small price to pay. (ang.)
- Źródło: Hits keep coming for Komisarek, „Gazette” (Montreal), canada.com, 11 marca 2008
- Myślę o mamie każdego dnia. Zwykle przed rozpoczęciem meczu. Wtedy robię znak krzyża czy to na lodzie czy na ławce, patrzę w górę, aby mama wiedziała, że myślę o niej.
- I think about my mom every day. Usually before a game starts. I make the sign of the cross, whether on the ice or on the bench, and I’ll look up and let my mom know that I’m thinking of her. (ang.)
- Źródło: Hits keep coming for Komisarek, „Gazette” (Montreal), canada.com, 11 marca 2008
- W tamtych czasach rodzice bardzo chcieli zapewnić mnie i dwa lata młodszej siostrze lepszą przyszłość, więc ojciec przyjechał z Polski do Brooklynu nie mając grosza w kieszeni i, mimo że w ogóle nie znał języka, znalazł pracę. Po latach dorobił się pięknego domu na Long Island i zapewnił nam wszystko, czego potrzebowaliśmy. To poświęcenie rodziców zawsze gdzieś we mnie tkwiło, więc bardzo chciałem, aby byli ze mnie dumni.