Mariusz Sieniewicz
polski prozaik i felietonista
Mariusz Sieniewicz (ur. 1972) – polski prozaik i felietonista.
- (...) jestem pisarzem lewicowym, który łączy wrażliwość społeczną z wrażliwością metafizyczną. Trudno, nadstawiam też drugi policzek dla tych, którzy twierdzą, że literatura nie ma poglądów, że powstaje w inkubatorze czystej sztuki, że ma powstawać jakby na Marsie. Wolę być pisarzem lewicowym niż pisarzem, który wspiął się na szczyt Parnasu, tyle że ten Parnas wbiłby mi się głęboko w...
- Jeśli chodzi o adaptację literatury w teatrze, reżyser jest tłumaczem, który musi przełożyć sens książki na logikę scenicznego świata, zachowując jednocześnie własny głos. Poza wieloma środkami wyrazu, teatr posiada ten najważniejszy, który pokazuje i opisuje wewnętrzny świat: mowę ludzkiego ciała.
- Literatura i teatr mają, zwłaszcza dzisiaj, wiele punktów wspólnych. Chciałbym, poprzez literackie, zdystansowane spojrzenie, próbować „odteatralnić” sam teatr.
- Patrzę na teatr z dystansu, jestem z nieco innej, literackiej bajki. Dlatego może uważam, że teatr powinien o wiele mocniej pokazywać rzeczywistość. Że nie powinien odcinać kuponów od pewnych konwencji, ale podobnie jak literatura zacząć kreować rzeczywistość, nazywać ją po imieniu. Odteatralnienie nazwałbym zerwaniem ze zbyt wygodną maską bycia aktorem.
- Teatr powinien dogryźć się własnej wizji rzeczywistości i przełożyć ją na sceniczny język. Dzisiaj tylko tacy się liczą.
- W imię norm obwąchujemy się nawzajem, patrzymy sobie na ręce, badamy kolor poglądów i oczu. Jedna jest tylko norma, którą należałoby podtrzymywać, banalna – szacunek dla inności drugiego człowieka. Reszta norm to opresja.