Marek Magiera
Marek Magiera (ur. 1978) – polski dziennikarz, spiker i komentator sportowy związany z telewizją Polsat.
- Bełchatowianie mają wentyl bezpieczeństwa, który nazywa się Wlazły.
- Zobacz też: Mariusz Wlazły
- Marek Magiera: Działa ci mikrofon, Tomek?
Tomasz Wójtowicz: Tak (śmiech).
Marek Magiera: Bo tak się zastanawiam, dlaczego nic nie mówisz. Zapatrzyłeś się gdzieś widocznie.- Opis: uszczypliwy komentarz Magiery po dłuższym milczeniu Wójtowicza
- Źródło: półfinał OrlenLigi 2014–2015 Fakro Muszyna – Trefl Sopot, ipla.tv
- Kiedyś, po meczu reprezentacji, przyszedł do mnie Krzysiek Ignaczak i powiedział, żeby zagrać piosenkę o rudym lisie z Akademii Pana Kleksa, gdy tylko Zagumnemu wyjdzie kiwka, bo on o to prosi. Nie sprawdziłem i dałem się wkręcić. Gumie wychodzi akcja, a z głośników „rudy ojciec, ruda matka...”.. Tylko mi palcem pogroził, a cały zespół w śmiech. Potem przyszedł do mnie i pyta: „Czyj to pomysł?”, ja do niego: „Nie powiem.”, a Guma: „To powiedz Ignaczakowi, że ma przerąbane”.
- Zobacz też: Paweł Zagumny, Krzysztof Ignaczak
- Mamy typowego siatkarskiego rentgena. Ania Barańska prześwietliła klatkę piersiową Wang. Ależ to był cios, z gatunku tych z wagi ciężkiej.
- Zobacz też: Anna Werblińska
- Najbardziej cenię sobie to, że robię to, co lubię, i jeszcze mi za to nieźle płacą. Nie ma lepszego sposobu na życie.
- O dobry metr pomyliła się Wang, ta chińska lokomotywa.
- Pamiętam jak się mówiło o Feim – młody, zdolny, obiecujący. Miał wtedy 28 lat.
- Marek Magiera: Po tej akcji zawodniczki mogą mieć krótki oddech.
Ireneusz Mazur: Krótki odddech, krótkie spodenki!- Opis: podczas komentowania meczu OrlenLigi.
- Robię to, co lubię, a nie to, co muszę.
- Ta zagrywka spadła niczym liść niesiony przez wiatr.
- Ten motyw gramy tylko, jeśli drużynie nie idzie. Tak było od samego początku. Życzylibyśmy sobie, żebyśmy nie musieli go grać nigdy więcej.
- Opis: o Pieśni o małym rycerzu.
- Trwają dyskusje czy Wika popsuł komuś tym atakiem fryzurę.
- Zobacz też: Marcin Wika
- Zaczęło się przez przypadek. Kiedyś podczas jednej z transmisji ze spotkań Rakowa coś mnie wyprowadziło z równowagi i zadzwoniłem do nieistniejącej już rozgłośni radia City. Telefon odebrał Janusz Wróbel i powiedział mniej więcej tak: jak jesteś taki mądry to przyjdź i zrób to lepiej. Dwa razy zapraszać mnie nie musiał. Poszedłem i byłem w tym radiu do końca jego istnienia.
- Opis: na pytanie, o początki dziennikarstwa.
- Zmiany były dzisiaj miód-malina.