Marcin Daniec

polski satyryk

Marcin Daniec (ur. 1957) – polski satyryk, artysta kabaretowy.

Marcin Daniec (2009)

Marzenia Marcina Dańca

edytuj

Big Brother

edytuj
  • „Ja już herbatę palę... Siódmego liptona dzisiaj skręciłam...”.
  • Jak to damy – sobie popalają...
  • „Kiedy ranne wstają zorze, Wielki Brat nam dopomoże!” A tu za chwilę z głośników: „Za chwilę poinformuję was, kogo pierwszego wywalę z baraku.”
  • Patrzę... Dwanaście dorosłych osób dobrowolnie aresztowanych w baraku...(...) Że się niby dobrze bawią...!
  • Sąsiad mnie woła: „Chodź, pan! Po Gulczasie! Zobaczysz pan, kto po nim płacze!” „No wszystkie kobitki, bo przystojny...” „Gdzie kobitki?! Klaudiusz!” Nie uwierzyłbym, jakbym nie widział! No siedzi Klaudiusz na ogrodzie... „Gulczas! Gulczasik!” Sąsiad do mnie mówi: „Patrz, pan, chłop płacze za chłopem! A może oni nie wszystko pokazywali...?”
  • Teraz ponoć za pokutę musi ludziom mieszkania remontować...
    • Opis: o Małgorzacie Mejer.
  • „Uwaga! Pierwsza z domu wywalona zostaje Anna”. Jak się pięknie po polsku pożegnała – „Aaa... i łaski bez”.

Jak nasi pograli w UEFA (Pusia)

edytuj
  • (...) do teściowej to jest jedyny numer, którego nie znasz na pamięć. O, jest. Teściowa. Na „f”...
  • Jak jest rozpad w małżeństwie wina jest po obu stronach: po stronie żony i teściowej.
  • W małżeństwie nigdy nie szukaj przyjaźni, to będzie zawsze twój przeciwnik.

Unia Europejska (2004)

edytuj
  • Jeśli nie do Unii, to kuda?
  • No też... z dziećmi na kabaret! Co to ja jestem? Pokemony?

Whitney Houston, monolog w Opolu, 2000

edytuj
  • Całe życie w Kołobrzegu we wodzie jest jedenaście (stopni), a w tym roku w Karpaczu było plus siedemnaście i narty w bagażniku...
  • Ja nie jestem rasistą, ale w tym czasie, jak tu była potęga, to dziadek Wetknij Chustką ścinał trzcinkę... I to jeszcze przywiązany
  • Ta czarna Murzynka... Taka seksowna, co śpiewa, no! Ta piosenkarka...(...) Wetknął chustką czy coś takiego...
  • Ty się nie szwendaj, przyprószony, teraz! Bo narobisz zdjęć, że się darłem w Opolu i pójdzie w Polskę...
  • Z dzieckiem na scenę się tranżolić! Przecież patrzcie, jakby dała stówkę papieru studentce z Gdańska, to by się dzieckiem zajęła przez semestr! Wychodzi na scenę z małym Murzyniątkiem!

Monolog na XVI Festiwalu Kabaretu w Koszalinie (2010)

edytuj
  • Miało nie być drugiej tury; Chomąto Homini mówiło, że będzie 79 Żubr, 21 Kotek. Jest druga tura i teraz Żubr przyjął całą byłą górę od Pomidora (...), i kto dostanie głosy, kto dostanie głosy? I Żubr: „Woda ma to do siebie, że się gromadzi i się wylewa”. Kotek nic nie mówi.(...) Po sumie prowadził Kotek, po lunchach – Żubr. 23:55, wszyscy, którzy zasypiali, mieli zwycięstwo Kotka pod powiekami. Rano – Żubr.
  • Sąsiad mówi: „Panie, przecież to wszystko dostało zero koma przecinek”.
  • Sąsiad mówi: „Wie pan co? Te przepisy to musiał ustalać jakiś napruty winem albo taki, co się ziół opalił”.
  • Stara Greczynka wczoraj w Wiadomościach: „Podumejsonosos dosos euro centos”. Tłumaczka tłumaczy: „Jak mam żyć za 600 euro?”. I mój sąsiad do telewizora: „Ty żmijo! 2400 masz i się buntujesz, a ja za 9 stówek muszę wiązać przysłowiowy koniec z końcem; jeszcze musiałem synowi pierdyknąć laptopa na komunię.”
  • Wiecie, dlaczego źle się poczuł szef UEFA feldmarszałek Pampelini. Okazało się, że Lwów chyba nie zrobi turnieju. Co przyjeżdżał ktoś od Pampeliniego...:
    – Jenevue renevenue du stadion?
    – Cu gada? Cu gada?
    – Mówi, że stadion chce zobaczyć.
    – Jaki stadion, panie, chodźmy do restauracji.
    – Vevenue susutie du stadion?
    – Panie. Stadion to my mamy we komputerze.
  • Jungingen to był trener reprezentacji Niemiec (...).
    • Źródło: Lekcja historii, HBO na stojaka, 1998
  • Już 6 lat, jak weszliśmy do raju... yyy... do Unii.
    • Źródło: monolog na Płockiej Nocy Kabaretowej, 2010
  • Polska, tutaj nawet kryzys się nie udał!