Lolita (powieść)

powieść Vladimira Nabokova

Lolita – powieść Vladimira Nabokova z 1955 roku.

  • Była Lo, po prostu Lo, rankiem, gdy stała, metr i czterdzieści osiem wzrostu, cztery stopy dziesięć, w jednej skarpetce. W rybaczkach Lola. W szkole nazywała się Dolly. Na wykropkowanej linii do wypełnienia Dolores. A w moich ramionach zawsze Lolita.
    • She was Lo, plain Lo, in the morning, standing four feet ten in one sock. She was Lola in slacks. She was Dolly at school. She was Dolores on the dotted line. But in my arms she was always Lolita. (ang.)
    • Źródło: wyd. PIW, Warszawa 1991, s. 9, tłum. Robert Stiller.
  • Była taka miła i dobra ta Rita, świetna towarzyszka, przypuszczam, że z samego współczucia i kumplostwa oddałaby się każdemu nieudacznikowi czy innej niewydarzonej istocie: od starego złamanego drzewa aż po owdowiałego jeżozwierza.
    • Opis: o Ricie.
    • Źródło: wyd. PIW, Warszawa 1991, s. 288, tłum. Robert Stiller.
  • Czy to nie dziwne, że zmysł dotyku, tak nieskończenie mniej ceniony przez ludzi od wzroku, staje się w krytycznych momentach naszym głównym, jeżeli nie jedynym, kluczem do rzeczywistości.
    • Źródło: wyd. PIW, Warszawa 1991, s. 343, tłum. Robert Stiller.
  • Lolito, światło mego życia, płomieniu mych lędźwi. Mój grzechu, moja duszo. Lo-li-ta: czubek języka schodzący w trzech stąpnięciach wzdłuż podniebienia, aby na trzy trącić o zęby. Lo. Li. Ta.
    • Lolita, light of my life, fire of my loins. My sin, my soul. Lo-lee-ta: the tip of the tongue taking a trip of three steps down the palate to tap, at three, on the teeth. Lo. Lee. Ta. (ang.)
    • Źródło: wyd. PIW, Warszawa 1991, s. 9, tłum. Robert Stiller.
  • „Nieprzyzwoite” to częstokroć tylko synonim „niezwykłego”; (…) wielkie dzieło sztuki jest, oczywiście, zawsze oryginalne, a tym samym z natury swej musi okazywać się mniej czy bardziej szokującym zaskoczeniem.
    • Źródło: wyd. PIW, Warszawa 1991, s. 7, tłum. Robert Stiller.
  • Przyda mi się chwila wytchnienia w tym przycichłym, na śmierć wystraszonym bujaku, zanim odjadę na poszukiwanie barłogu bestii; po czym ściągnę napletek z lufy, po czym doznam orgazmu zgniatając spust: zawsze był ze mnie posłuszny mały wyznawca wiedeńskiego szamana.
    • Źródło: wyd. PIW, Warszawa 1991, s. 306, tłum. Robert Stiller.
  • Skłonni jesteśmy przypisywać naszym przyjaciołom tę stałość postaci, jakiej w umyśle czytelnika nabywają postacie literackie. (…) Im rzadziej widujemy daną osobę, z tym większą satysfakcją przekonujemy się, jak posłusznie stosuje się do tego, co wiedzieliśmy o niej, ilekroć coś o niej usłyszymy. Wszelkie odchylenie od losu, jaki dla tej osoby przewidzieliśmy, wydaje się nam nie tylko nienormalne, ale i niemoralne. Wolelibyśmy nigdy w życiu nie poznać swego sąsiada, emerytowanego sprzedawcy kiełbasek na gorąco, gdyby się miało okazać, że akurat wydał najświetniejszy tom poezji w naszym stuleciu.
    • Źródło: wyd. PIW, Warszawa 1991, s. 296, tłum. Robert Stiller.
  • Spełnienie wieloletnich marzeń może i przeszło wszelkie oczekiwania, ale rzeczywistość w pewnym sensie przebrała miarę.
  • Wiesz, co w umieraniu jest najstraszniejsze, to że jesteś tak zupełnie zdana tylko na siebie.
    • Źródło: wyd. PIW, Warszawa 1991, s. 317, tłum. Robert Stiller.
  • Wiesz, w umieraniu najstraszniejsze wydaje mi się to, że człowiek jest zdany tylko na siebie
    • Źródło: Kolekcja Gazety wyborczej
  • Wkrótce jechałem już skroś mżawki konającego dnia i wycieraczki, z rozmachem omiatające przednią szybę, jednak nie mogły się uporać z moimi łzami.
    • Źródło: wyd. PIW, Warszawa 1991, s. 313, tłum. Robert Stiller.
  • Wyobraź mnie sobie; nie zaistnieję, jeśli mnie sobie nie wyobrazisz.
    • Źródło: wyd. Mediasat Poland, 2004, tłum. Michał Kłobukowski
  • Wielkie dzieło sztuki zawsze oczywiście jest oryginalne, a zatem z samej swej natury winno sprawiać odbiorcy mniej lub bardziej szokującą niespodziankę.
  • Zdarłem z niej koszulkę. W zgrzycie zamka błyskawicznego ściągnąłem resztę. Zerwałem sandałki. Jak dziki rzuciłem się w trop za cieniem jej niewierności, ale gorący ślad, po którym pędziłem węsząc, był tak nikły, że w praktyce nie do odróżnienia od przywidzeń wariata.
    • Źródło: wyd. PIW, Warszawa 1991, s. 239–240, tłum. Robert Stiller.
  • Zmiana otoczenia to tradycyjne złudzenie, którego czepiają się zarówno beznadziejnie przegrane miłości, jak i beznadziejnie chore płuca.
    • Źródło: wyd. PIW, Warszawa 1991, s. 266, tłum. Robert Stiller.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
  • (…) dziwka nikczemna, lecz umiłowana.
    • Źródło: wyd. Mediasat Poland, 2004, tłum. Michał Kłobukowski