Libba Bray
Libba Bray (ur. 1964) – amerykańska pisarka powieści dla młodzieży, autorka cyklu Magiczny krąg.
Magiczny krąg
edytujMroczny sekret
edytuj(ang. A Great and Terrible Beauty; tłum. Magda Białoń-Chalecka)
Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Mroczny sekret.
- – A co się dzieje, jeśli nasza decyzja okazuje się błędna?
– Musisz spróbować ją skorygować.
– A jeżeli jest za późno? Jeżeli już się nie da?
– Wtedy musisz nauczyć się z nią żyć.
- Ale przebaczenie… Trzymam się tego niewielkiego okruchu nadziei i tulę go mocno, pamiętając, że w każdym z nas mieszka dobro i zło, światło i ciemność, sztuka i ból, wybór i żal, okrucieństwo i poświęcenie. Każdy z nas jest swoim własnym chiaroscuro, własnym kawałkiem iluzji, który stara się przerodzić w coś konkretnego, coś realnego.
- Jeszcze nie wiem, jak smakuje władza. Ale z całą pewnością wygląda właśnie tak i chyba zaczynam rozumieć, dlaczego (…) nasi nauczyciele i adoratorzy chcą, żebyśmy zachowywały się w odpowiedni i przewidywalny sposób. Nie chodzi o to, że chcą nas chronić. Oni się nas boją.
- Każde zakończenie stanowi początek czegoś nowego.
- Każdy z nas jest swoim chiroscuro, własnym kawałkiem iluzji, który stara się przerodzić w coś konkretnego, coś realnego.
- Kim jesteś, obcy człowieku, żeby mi mówić, co mogę, a czego nie mogę robić?
- Mówią, że diabeł tkwi w szczegółach. To samo można powiedzieć o prawdzie. Odrzuć szczegóły, zostaw samo sedno i możesz na nim ukrzyżować każdego.
- Nadal jestem nietknięta. Czysta. Pełnowartościowy artykuł handlowy.
- Nadal tam jest. Ze zniszczonym kwiatem w dłoni. Daleko za nami. Mała gasnąca gwiazda, która wypadła z naszej konstelacji.
- Nie da się nigdy nikogo poznać do końca. Dlatego jest to jedna z najbardziej przerażających rzeczy – przyjmowanie kogoś na wiarę i nadzieja, że on przyjmie nas tak samo. Jest to stan równowagi tak chwiejnej, że aż dziw, iż w ogóle się na to decydujemy. A mimo to…
- Nie ma w pobliżu nikogo, kto by nas uciszał. Nikogo, kto by nam mówił, że to, co myślimy albo czujemy, jest niewłaściwe. Nie chodzi o to, że robimy to, co chcemy. Chodzi o to, że w ogóle możemy chcieć.
- Nikt nie pyta, jak się czuję czy jak sobie radzę. Nie mogłabym ich mniej obchodzić. My, dziewczęta, jesteśmy tylko lustrami, istniejemy jedynie po to, by ukazywać ich obraz, takimi, jakimi chcą się widzieć. Jesteśmy jak puste naczynia, wypłukane z własnych emocji, potrzeb i opinii, czekające, aby je napełnić letnią wodą pełnej wdzięku uległości.
- Oto logika pięciolatki: skoro ja czegoś nie widzę, to coś nie może widzieć mnie. Niewątpliwie dzięki podobnym założeniom wielu nieszczęśników skończyło z odciętymi głowami.
- Prawda to stan umysłu. Dla bankiera pieniądze w księdze głównej są bardzo prawdziwe, choć w rzeczywistości nie może ich zobaczyć ani dotknąć. Ale dla bramina one po prostu nie istnieją w sensie takim, jak istnieje powietrze i ziemia, ból i poczucie straty. Dla niego rzeczywistość bankiera to szaleństwo. A dla bankiera idee bramina są równie błahe jak kurz.
- Rzeczy nie są dobre ani złe same z siebie. Stają się takie przez to, co z nimi robimy.
- – Spójrz na małpkę, memsahib. Jaka jest urocza! – zachwyca się Sarita, jakbym nadal miała trzy latka i trzymała się spódnicy jej sari. Wydaje się, że do nikogo nie dociera, iż kończę już szesnaście lat i chcę, nie, m u s z ę pojechać do Londynu, gdzie będę zwiedzała muzea, chodziła na przyjęcia i poznawała mężczyzn mających więcej lat niż sześć, a mniej niż sześćdziesiąt.
- Źródło: rozdział 1
- – (…) Szanse damy na dobre zamążpójście często znacznie wzrastają dzięki idealnej postawie.
– Zwłaszcza gdy podstawą tej postawy jest odpowiedni majątek.
- Takie właśnie jest życie – jedno wielkie kłamstwo. Iluzja, w której wszyscy odwracają wzrok i udają, że nie istnieje nic nieprzyjemnego, nie ma goblinów w ciemnościach, nie ma upiorów w duszy.
- To jakby… być mężczyzną, prawda? Kobieta nigdy nie powinna zachowywać się tak niestosownie.
- W oknach znajdują się witraże, kolorowe reklamy Boga (…).
- Wszyscy od czasu do czasu bywamy niemili. Wszyscy robimy rzeczy, które bardzo chcielibyśmy cofnąć. Te żale stają się częścią tego, kim jesteśmy, wraz ze wszystkim innym. Jeśli ktoś próbuje to zmienić, to tak, jakby chciał gonić chmury.
Zbuntowane anioły
edytuj(ang. Rebel Angels; tłum. Magda Białoń-Chalecka)
- A jeśli zło tak naprawdę nie istnieje? Jeśli zostało wymyślone przez nas i w rzeczywistości musimy walczyć tylko z własnymi ograniczeniami? Jeśli to tylko ciągła bitwa między naszą wolą, pragnieniami i decyzjami?
- Jak to jest (…) próbować nadążyć za światem, który puszcza cię niczym rozkręconego bąka w przyszłość, a ty i tak wiesz, że zawsze zostajesz o krok z tyłu?
- Ludzie spieszą to tu, to tam, uzbrojeni w poczucie celu.
- (…) nie mogę powstrzymać się od refleksji, co też musieli wycierpieć w dzieciństwie bracia Grimm. Niezbyt wesołe stworzyli bajeczki (…).
Studnia wieczności
edytuj(ang. The Sweet Far Thing; tłum. Magda Białoń-Chalecka)
- – Jaki smutny dźwięk. Taki samotny. (…) Czujesz się tak czasami?
– Samotny? (…)
– Niespokojny. Jakbyś jeszcze sam siebie nie spotkał. Jakbyś minął się we mgle, a twoje serce drgnęło nagle: „Hej, to ja! Tego fragmentu mi brakowało!”. Ale wszystko dzieje się zbyt szybko i część ciebie znów znika. I szukasz jej przez resztę swoich dni.
- Ludzie mają w zwyczaju z całego serca wierzyć w fikcję, żeby móc ignorować prawdę, której nie potrafią zaakceptować.
- Ludzie popełniają błędy, Gemmo. Robimy złe rzeczy kierowani dobrymi pobudkami i dobre rzeczy ze złych pobudek.
- Na tych, którzy chcą widzieć, czeka świat.
- Nie, nie jestem [sama]. Jestem taka jak wszyscy na tym głupim, cholernym, zdumiewającym świecie. Niedoskonała. Nawet bardzo. Ale pełna nadziei. Nadal jestem sobą.
- Nieobecność to dziwna sprawa. Gdy przyjaciele są nieobecni, ich osobowość zdaje się potężnieć, aż w końcu ich brak staje się dominującym elementem naszego życia (…).
- Nigdy nie zrozumiem twojej gotowości, żeby się położyć i umrzeć. Nie mam dla ciebie współczucia, skoro nawet nie chcesz spróbować o siebie walczyć.
- One wierzą, a wiara wszystko zmienia. Mamy prawo marzyć i to, przypuszczam, jest największą siłą magii i przekonanie, że możemy zrywać możliwości jak dojrzałe owoce z drzewa (…).
- Problem z porankiem polega na tym, że nadchodzi on na długo przed południem.
- Siedzimy zasłuchani i zauroczeni jak zawsze, gdyż dobre opowieści mają to do siebie, że ich magia nigdy nie blaknie.
- (…) światła szczerości. To światło niesie wyzwolenie. Jest konieczne. Przerażające. Stoimy w nim nadzy i odarci ze wszystkiego. A kiedy nasze oczy nie mogą już znieść tego widoku, tworzymy kolejną iluzję, która nas uchroni przed bezwzględną prawdą.
- Ustanie cichy szloch serc naszych, zdjętych trwogą, Co żyć nie potrafią i umrzeć nie mogą.