Kazimierz Marcinkiewicz

polski nauczyciel i polityk, premier Rzeczypospolitej Polskiej

Kazimierz Marcinkiewicz (ur. 1959) – polski polityk i premier w latach 2005–2006.

  • Boże - co to jest miłość? (…) Wbrew pozorom to nie jest trudne pytanie. Miłość to nieustające, w dobrym i złym, w radości i smutku, w dzień i w nocy i na zawsze dawanie siebie drugiej osobie. (…) Szczęśliwemu człowiekowi łatwo kochać wszystkich wkoło. Często powtarzam ludziom, znajomym i przyjaciołom, że kocham ludzi, że kocham wszystkich. (…) Trzeba kochać. Zakochiwać się szczęśliwie i odważnie na potęgę. Miłość prowadzi do prawdziwego szczęścia, do pełnej radości. Powtarzam: do prawdziwego i do pełnej. To ważne słowa. Często prowadzi też do promieniowania, do wzmacniania, do dzielenia, do rozmnażania, a nawet rodzenia szczęścia wokoło. Bycie razem, zawsze razem, wszędzie razem, razem do końca i razem na zawsze jest doskonałe. Czy jest coś piękniejszego na świecie nad miłość?
Kazimierz Marcinkiewicz (2011)
  • „Newsweek”: A debata o prawach homoseksualistów powinna obchodzić premiera rządu?
    Kazimierz Marcinkiewicz: Tak. Jeśli homoseksualiści zaczynają naruszać wolność innych obywateli, to na to zgody absolutnie być nie może. A promocja homoseksualizmu jest naruszaniem wolności innych obywateli.
    N: Parada czy billboardy „Niech nas zobaczą” są taką promocją?
    KM: Tak, to jest promocja, to są rzeczy niedopuszczalne. Mnie nie interesuje, czy ktoś jest homoseksualistą, czy nie jest. Nawet gdybym się o czymś takim dowiedział, to nie dokonywałbym oceny tej osoby inaczej niż tylko po czynach. Ale jeżeli taka osoba próbuje swoim homoseksualizmem „zarażać” innych, to państwo w takie naruszenie wolności musi wkraczać.
    N: Homoseksualizm jest pana zdaniem czymś godnym potępienia?
    KM: To jest nienaturalne. Naturalna jest rodzina i państwo musi stać na straży rodziny.
    • Źródło: „Newsweek Polska” nr 40/2005, 9 października 2005, s. 25bc
  • Albo mamy rozmawiać poważnie, albo mamy rozmawiać o kuchni. Ja od kuchni wolę pokój. W kuchni bardzo źle się czuję, nie potrafię nic w kuchni robić.
    • Opis: odpowiedź na pytanie, czy otrzymuje telefony od polityków różnych partii w sprawie umieszczenia go na liście wyborczej w przedterminowych wyborach.
    • Źródło: wywiad Kamili Wronowskiej, „Dziennik”, 27 lipca 2007
  • Chcieliśmy wziąć do koalicji Platformę, ale ona się obraziła na nas, bo przegrała wybory.
    • Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 13 maja 2006
  • Ja jestem premierem samodzielnym. I myślę, że na całą kadencję.
    • Opis: o byciu premierem.
    • Źródło: politbiuro.pl, 18 lutego 2009
  • Jestem młodym człowiekiem, przynajmniej za takiego się uważam, a młodzi ludzie jak coś wygrają, robią mniej – więcej coś takiego: yes, yes, yes!
    • Opis: z konferencji prasowej premiera po zakończeniu negocjacji w sprawie budżetu Unii Europejskiej 17 grudnia 2005.
  • Jestem zafascynowany pracą, którą wykonuję. Ta praca jest świetna – odnalazłem siebie. Są to inne stresy, inni ludzie i nieprawdopodobnie ciekawe wyzwania. Jest to również możliwość zmieniania świata. Założyłem firmę i w tej chwili jestem jednoosobową firmą „Doradztwo gospodarcze i finansowe Kazimierz Marcinkiewicz”. Pracuję dla największego banku, nie tylko inwestycyjnego. Moja siedziba jest w ogromnej mierze w Londynie, ale praca jest w naszym regionie, w Budapeszcie, Pradze, Kijowie, Wiedniu.
    • Opis: o sobie.
    • Źródło: wp.pl, 26 stycznia 2009, za „Dziennikiem”
  • Już nie tylko w buciorach sięga się do mojego życia prywatnego, ale dalej próbuje się uniemożliwić pracę zawodową. Jakbym z samolotu z Londynu „światowy kryzys” dowoził co tydzień do naszego kraju. Może dlatego straż graniczna zaprosiła mnie nawet na osobiste przesłuchanie.
  • Mam służbowe mieszkanie przy ulicy Parkowej. Jednak nie w słynnej willi premierowskiej, która jest tak ekskluzywnie wykończona, że nie byłem w stanie w niej zamieszkać.
    • Źródło: „Metro”, 28 kwietnia 2006
  • Mój syn mówi na nich… yyy… cieniasy… ym… to znaczy… cienie, gabinet cieni (…) organizuje po dwie, trzy konferencje prasowe dziennie.
    • Źródło: TVN24, konferencja prasowa z 14 lutego 2006
  • Najpierw musi być węgiel, żeby potem było światło.
    • Opis: na spotkaniu z górnikami.
  • Nie wiedziałem, że aż w takim stopniu można grzebać w życiu prywatnej osoby.
    • Opis: o medialnych doniesieniach nt. jego życia prywatnego.
    • Źródło: politbiuro.pl, 18 lutego 2009
  • Nigdy nie wykluczałem i nie będę wykluczał, że byłem podsłuchiwany. Żyjemy w państwie Orwella 1984 i warto mieć tego świadomość. Gdy byłem premierem, spodziewałem się tego, że także wobec swojego szefa służby mogą pełnić taką rolę i taką funkcję.
    • Opis: wypowiedź dla Faktów TVN, 28 sierpnia 2007.
    • Źródło: tvn24.pl
  • Odszedłem z polityki, bo to choroba śmiertelna.
    • Opis: powód odejścia z polityki w 2007.
    • Źródło: politbiuro.pl, 18 lutego 2009
  • Po dzisiejszej decyzji sądu ws. Beaty Sawickiej jest mi wstyd za CBA. To absolutny brak profesjonalizmu, zatrudnianie jakiś lowelasów – kompletna chałtura. (…) Można stwierdzić, że CBA organizowało jakieś polowania od początku swej działalności, co pokazały sprawy Beaty Sawickiej i Andrzeja Leppera.
  • Polska polityka to wspinaczka bardzo wysokogórska, a potem skok z tej góry na bungee.
  • Polska w siatkówce nie tylko męskiej i żeńskiej, ale w każdej innej może osiągnąć sukces
    • Źródło: cytat z wypowiedzi premiera po spotkaniu z polskimi siatkarkami 22 listopada 2005
  • Połasiłem się na ptasie mleczko. Ja je po prostu uwielbiam, nie potrafię się opanować!
    • Źródło: „Super Express”
  • To są często ludzie dobrze już wykształceni. Trzeba tylko jeszcze pewnej pracy nad nimi, by rzeczywiście wykorzystać ich zdolności.
    • Opis: o Młodzieży Wszechpolskiej.
    • Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 13 maja 2006
  • Z przegranymi nie warto się spotykać.
    • Opis: o propozycji spotkania Jarosława Kaczyńskiego z Kazimierzem Marcinkiewiczem w Gorzowie Wielkopolskim podczas kampanii wyborczej w 1997.
    • Źródło: politykier.pl, 24 stycznia 2011
  • Zatwardziałość Donalda Tuska i Jana Rokity jest tak duża, że PO pozostanie w opozycji.
    • Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 28 listopada 2005
  • Zwycięstwo smakuje jak francuski szampan.
    • Opis: z konferencji prasowej premiera po zakończeniu negocjacji w sprawie budżetu Unii Europejskiej 17 grudnia 2005.

O Kazimierzu Marcinkiewiczu

edytuj
  • Gdybym w tej chwili spotkał się z Kazimierzem Marcinkiewiczem, to bym powiedział mu tak: Kaziu, dobrze zrobiłeś. Kaziu, w sprawach europejskich właśnie w taki sposób trzeba działać.
  • Kazałem wyrzucić Marcinkiewicza, to jest prawda. I miałem świętą rację, bo premier musi być określonego formatu.
  • Każdego dnia był nowy atak, nowa krytyka prezesa partii, natomiast premier nie był łaskaw się nawet do niego odezwać.
  • Marcinkiewicz to Doda polityki. Co Marcinkiewicz zrobił w polityce?! On jest znany z tego, że jest znany.
  • Marcinkiewicz to osoba wiarygodna. To, że powinna dalej służyć Polsce, jest dla mnie poza dyskusją.
  • Nie dziwię się Marcinkiewiczowi. Gdy ktoś spotyka się z totalną idiotką, sam głupieje.
  • Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, jak bardzo bym unieszczęśliwił moich bliskich – jak również siebie – gdybym kiedykolwiek postąpił tak, jak Kazimierz Marcinkiewicz. Oczywiście nie mam prawa go sądzić. Ubolewam jednak, że powiększył grono stu tysięcy ludzi, którzy po prostu zwariowali.
  • O ile Marcinkiewicza można nazwać Dodą polityki, o tyle Dodę Marcinkiewiczem estrady już nie za bardzo.
  • Pamiętam jak Kazimierz Marcinkiewicz cytował swojego syna, który miał mówić o politykach Platformy per „cieniasy”. Ciekawe, jak teraz mówi o swoim tacie. Panu Kaziowi dedykuję zaś piosenkę: „Był niepozorny, brzydki, chudy, wręcz nieudolny, w rozmowach nudny, w obejściu prosty, prawie bez zalet, gość domorosły, miał jeden talent…”
  • Kazimierz Marcinkiewicz na drobne rozmienia swój wizerunek. I ma o to pretensje do dziennikarzy (…) Panie premierze, niechże się pan zastanowi nad sobą. Niech pan spojrzy w lustro i zobaczy, kim pan jest naprawdę. Ludzie miewają romanse, ludzie miewają drugie żony. Ale nikt nie epatuje tym całego świata. Szafował pan wartościami chrześcijańskimi, nie tolerował związków homoseksualnych, a teraz nie waha się pan ranić bliskich i żąda na to naszej akceptacji.
  • A gdybym był Marcinkiewiczem,
    Uciekałaby mi na bok warga i policzek