Jan Rybkowski

polski reżyser i scenarzysta

Jan Rybkowski (1912–1987) – polski reżyser i scenarzysta.

  • Czym jest dla mnie kino? Jest to chyba najradykalniejsza forma wędrówki w pewną rzeczywistość, tworzenie fikcyjnej rzeczywistości, ale ta fikcja nie jest jej przeciwieństwem, ona ją wyostrza. (...)
    Czy jest to zawód? Oczywiście: robiłem filmy, bo wydawało mi się, że umiem je robić i była to praca, która poza wszystkim tworzyła podstawę mojej egzystencji, nie tylko artystycznej, po prostu fizycznego bytu. Robiąc filmy zarabiałem na życie. O tym artysta niechętnie mówi. Nie wypada przyznawać się do tego, że robi się coś dla pieniędzy. Ładniej brzmi – z potrzeby duszy. A przecież każdy, największy artysta, żyje ze swojej sztuki. (...) prawda jest taka, że zarabianie pieniędzy jest u nas – szczególnie wśród inteligencji – rzeczą wstydliwą. O tym nie wypada mówić w dobrym towarzystwie. Co to znaczy być reżyserem filmowym? Jest to jakaś umiejętność. Umiejętność przekazu własnego świata – innym.
    • Źródło: Danuta Karcz, Opisanie świata, „Kino” nr 6 (204), czerwiec 1984, s. 7.
  • Czym jest montaż? Strumieniem myśli, czy mogę narzucić go innym? (...) Dzisiaj dopuszczalna jest całkowita dowolność, nie obowiązują żelazne prawidła montażowe. Byle był sens, byle była w tym jakaś myśl. Dziś nie ustawia się kamery na statywie, robi się z reki, transfokatorem, przejścia z planu do planu są płynne, bądź szokujące. Czym więcej inicjatywy, nowych, zaskakujących rozwiązań, tym lepiej.
    • Źródło: Danuta Karcz, Opisanie świata, „Kino” nr 6 (204), czerwiec 1984, s. 7.
  • Film nie może być narzędziem propagandy, są inne, lepsze. Z takim założeniem realizowany film źle się propagandzie przysłuży. Dotyczy to w takim samym stopniu filmów pozostających w opozycji do władzy. Tam, gdzie polityka dominuje działanie artystyczne, nie ma sztuki. Sztuką nie można administrować. Z zasady obraca się wtedy przeciw administratorom.
    • Źródło: Danuta Karcz, Opisanie świata, „Kino” nr 6 (204), czerwiec 1984, s. 25.
  • Gdybym uznał, że sztuka, którą uprawiam ma przede wszystkim realizować funkcje społeczne, polityczne, ma spełniać oczekiwania... czyje? Widza, władzy... to musiałbym myśleć o zbyt wielu rzeczach naraz, często rozbieżnych, tym samym sam bym swoje myśli zagłuszał, byłyby one nieautentyczne, pozbawione tego, co najcenniejsze – spontaniczności. Musiałbym myśleć przede wszystkim, jakie są oczekiwania i nadzieje władz. To by mnie paraliżowało.
    • Źródło: Danuta Karcz, Opisanie świata, „Kino” nr 6 (204), czerwiec 1984, s. 25.
  • Mam nie najlepsze wspomnienia ze swojej pracy pedagogicznej w szkole filmowej. Nie uważam sztuki filmowej za pewien szczególny rodzaj maestrii, której istotę można przekazać. Wyznaję pogląd, wyniesiony z mojej praktyki, że jeśli ma się coś do powiedzenia, to każdy inteligentny człowiek potrafi zrealizować film. Potrzebne do tego umiejętności, to znaczy pewną wiedzę techniczną, pewne zasady i prawidła, może opanować w bardzo krótkim czasie. Zresztą nie robi filmu sam. Reżyserii nauczyć nie można. Jest to szczególna predyspozycja, pewien zespół środków, które są podstawowe i cała umiejętność to nie tyle ich używanie, ile bezustanne odświeżanie tych środków. Ani sposobów inscenizacji, ani sposobu pracy z aktorem, ani sposobu montażu – nie można nauczyć. Jeżeli stwarza się i kanonizuje pewne stałe zasady, jeśli przekazuje się je uczniom po to, by je przyjęli za swoje i stosowali, znaczy, że chcemy, by przyjęli za swoje pewne sztampy, a one są już nieświeże, z drugiej ręki.
    • Źródło: Danuta Karcz, Opisanie świata, „Kino” nr 6 (204), czerwiec 1984, s. 7.
  • Myślę po to, by porozumieć się z innymi. Od tego w jakim stopniu uda mi się moje myśli sformułować, nadać im kształt, przetworzyć na znak obrazu – zależy, czy do tego porozumienia dojdzie. Czym więcej jasności i prostoty, tym gwarancja porozumienia większa. Chcę pokazać moje widzenia świata. Mówię: tak to widzę ja, a wy? Nie znaczy to, że oczekuję pełnej zgodności. Przeciwnie, rozbieżność sposobu widzenia może dać także satysfakcję. Nie chcę przekonywać nikogo do tego, by myślał tak jak ja. Wystarczy, jeśli ktoś zechce mnie wysłuchać.
    • Źródło: Danuta Karcz, Opisanie świata, „Kino” nr 6 (204), czerwiec 1984, s. 24.
  • Nie jestem rzemieślnikiem ale zawodowcem, to co innego. A zawodowiec – w przypadku sztuki, a tym bardziej sztuki wizualnej – to ten, który potrafi odpowiedzieć na zadany temat w sposób najprostszy i możliwie szybki.
    • Źródło: Danuta Karcz, Opisanie świata, „Kino” nr 6 (204), czerwiec 1984, s. 24.
  • Potrzebne jest mądre programowanie, wychodzące ze znajomości potrzeb widowni, jej właściwego rozpoznania (...). Rodzaj stymulowania i ukierunkowania zainteresowań twórców pewnymi tematami czy formami. Na takie ograniczenia – zgoda.
    • Źródło: Danuta Karcz, Opisanie świata, „Kino” nr 6 (204), czerwiec 1984, s. 25.
  • Reżyser to człowiek, który potrafi zaaranżować pewien obraz, kształt świata. (...) Reżyseria to wypadkowa pewnych współczynników.
    • Źródło: Danuta Karcz, Opisanie świata, „Kino” nr 6 (204), czerwiec 1984, s. 24.
  • Socrealizm był formułą chcianą, miał swoich orędowników, ale tak naprawdę – poza mówionymi z trybun i pisanymi słowami – do praktyki twórczej nie wszedł.
    • Źródło: Danuta Karcz, Opisanie świata, „Kino” nr 6 (204), czerwiec 1984, s. 5.
  • Sfilmowałbym chętnie każdą dobrą książkę.
    • Źródło: rg: Na planie. „Rodzina Połanieckich”, „Dziennik Popularny”, nr 6, 9 stycznia 1978, s. 6.
  • Szkoła [filmowa] jest wynalazkiem nie tak dawnym, a reżyseria istnieje od stuleci. Z tą predyspozycją trzeba się urodzić, trzeba mieć tę umiejętność tworzenia, modelowania.
    • Źródło: Danuta Karcz, Opisanie świata, „Kino” nr 6 (204), czerwiec 1984, s. 24.
  • Teatralna umowność zawsze mnie męczyła.
    • Źródło: Danuta Karcz, Opisanie świata, „Kino” nr 6 (204), czerwiec 1984, s. 2.
  • To, co jest samo w sobie i interesujące i dobrze ukształtowane musi zaciekawić, zatrzymać uwagę, nawet wtedy, kiedy odbiorca nastawiony jest w tym momencie na zupełnie inną częstotliwość fal. Zatrzymać uwagę właśnie o czymś innym myślącego człowieka, daje dopiero pełną satysfakcję artystyczną.
    • Źródło: Danuta Karcz, Opisanie świata, „Kino” nr 6 (204), czerwiec 1984, s. 24–25.
  • W latach 38-39 film polski stał przed wielką zmianą. Nowa technologia wymagała wyspecjalizowanego warsztatu. Z tym łączyły się nieuniknione zmiany struktury i finansowania systemu produkcji. Mały, chałupniczy film miał coraz mniej szans. Prywatne kapitały już nie wystarczały, nawet takiego dyktatora-producenta i udziałowca każdego niemal filmu jakim był pan Dankierowski – właściciel wytwórni i laboratorium. Zaczęły powstawać spółdzielnie.
    • Źródło: Danuta Karcz, Opisanie świata, „Kino” nr 6 (204), czerwiec 1984, s. 1.
  • W tej naszej szarej codzienności, w tej szamotaninie, kiedy w stosunkach międzyludzkich rządzi coraz częściej prawo wilka, żal mi się zrobiło pewnej cywilizacji z jej harmonią, życzliwością, powolnym rytmem, w którym człowiek miał czas na wszystko: na towarzyskie spotkanie, na refleksje.
    • Źródło: Danuta Karcz, Opisanie świata, „Kino” nr 6 (204), czerwiec 1984, s. 6.
  • Wolność artysty nigdy nie jest nieograniczona i różne są skale kompromisu. Deklaracje polityczne nie są dobrym tworzywem artystycznym. Zdarza się jednak, że temat, który artysta podejmuje z głębi serca, z wiarą i z własnej potrzeby, zbiega się z politycznym zapotrzebowaniem i jest dobrze przyjęty przez polityków.
    • Źródło: Danuta Karcz, Opisanie świata, „Kino” nr 6 (204), czerwiec 1984, s. 4.
  • Zawód to umiejętność znalezienia metody, która pozwoli zrealizować...
    • Źródło: Danuta Karcz, Opisanie świata, „Kino” nr 6 (204), czerwiec 1984, s. 24.

O Janie Rybkowskim

edytuj
  • Film Jana Rybkowskiego „Dziś w nocy umrze miasto” opowiada o jednej tragicznej nocy dywanowego bombardowania Drezna. Sam Rybkowski przeżył to bombardowanie.

Zobacz też

edytuj