Jadwiga Emilewicz

polska politolog, menedżer kultury i polityk

Jadwiga Katarzyna Emilewicz (z domu Szyler; ur. 1974) – polska politolog i menedżer kultury, w latach 2018–2019 minister przedsiębiorczości i technologii, w latach 2019–2020 minister rozwoju, wiceprezes Porozumienia, posłanka na Sejm IX kadencji.

  • A jakie dawałby pan szanse, że obóz Zjednoczonej Prawicy wprowadzi na wysoką agendę polityczną takie tematy jak jakość powietrza czy energetyka prosumencka? A to właśnie za sprawą takich partii jak nasza te postulaty nie tylko zostały wprowadzone na tę agendę, ale i są realizowane. Z trudem i ciężko, bo to nie są łatwe tematy, ale w sposób systemowy my się nimi zajęliśmy. I to jest właśnie rolą takich partii jak nasza w tego typu obozie politycznym. Jesteśmy jak sekstans na galeonie, czyli małe urządzenie, które opiera się na prawach fizyki i astronomii i sprawia, że ten wielki galeon nie roztrzaska się na najbliższej skale. I taką rolę w tej koalicji konsekwentnie spełniamy.
Jadwiga Emilewicz (2019)
  • Ani skandal, ani afera. To był wypadek przy pracy. Instytucje państwowe zareagowały właściwie, system bankowy jest bezpieczny.
  • Jeśli założę garnek na głowę i będę uderzał w niego drewnianą łyżką, to na pewno zrobię tyle hałasu, że wszyscy mnie zauważą. Pytanie, czy mnie pokochają, bo sąsiedzi mogą chcieć zamknąć okna. Solidarna Polska powinna odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jest takim chłopcem z garnkiem na głowie.
  • Są dwa "charyzmaty" polityczne: zdobywca i ogrodnik. Jeden bez drugiego nie istnieje. Zdobywca koncentruje się na pozyskiwaniu poparcia, ogrodnik – planuje i realizuje uprawy. Brytyjczycy mają na to adekwatne pojęcia – politics i policy. Ja odnajduję się w ogrodzie, mniej na polowaniu. Oczywiście wiem, jak władzę zdobywać, wywalczyłam, z dużym sukcesem, mandat poselski w Poznaniu. Tyle że dla mnie to jest środek, a nie cel aktywności publicznej.
    • Opis: o sobie
    • Źródło: dziennik.pl, 5 października 2020
  • W tej sprawie najważniejsze jest to, żeby wyjaśnić, jak to się stało. Nie jesteśmy republiką bananową i wszystkie najważniejsze osoby w państwie starają się tę sprawę wyjaśnić. (…) Mamy do czynienia z kryzysem. Nie ze skandalem, bo skandal to jest w alkowie, gdy spotkamy tam kogoś, kto nie powinien się tam znaleźć.