Jądro ciemności

opowiadanie Josepha Conrada

Jądro ciemności (ang. Heart of Darkness) – opowiadanie Josepha Conrada-Korzeniowskiego po raz pierwszy w formie książkowej opublikowane w 1902.

  • Ciemna strona każdego człowieka. Każdy z nas ma dwa oblicza duszy: ciemną i jasną. Może właśnie Kurtz odkrył tę ciemną...
  • Co najwyżej można się spodziewać od życia odrobiny wiedzy o sobie samym – która przychodzi za późno i jest źródłem niewyczerpanych żalów.
  • Dziewczyna! Co? Wspomniałem dziewczynę? Och, ona nie ma z tym nic wspólnego – zupełnie. One – mam na myśli kobiety – nie mają z tym nic wspólnego – i nie powinny mieć. Musimy im pomagać pozostać w tym ich własnym, pięknym świecie, żeby nasz nie stał się jeszcze gorszy.
  • (...) i blask słońca może stać się narzędziem kłamstwa.
  • Jestem łagodny jak nowonarodzone dziecię, ale nie lubię, aby mi dyktowano, co mam robić.
  • Kiedy człowiek się troszczy o podobne sprawy, o pospolite wypadki dziejące się na powierzchni, rzeczywistość – właśnie rzeczywistość się rozwiewa.
  • Kolonistami nie byli; podejrzewam, że ich administracja nie różniła się niczym od ucisku. Byli zdobywcami, do tego zaś potrzeba tylko bezmyślnej siły; i nie ma się czym szczycić, jeśli się ją posiada, ponieważ siła ta jest po prostu przypadkiem, wypływającym ze słabości innych.
  • (...) miałem ochotę się przekonać, czy ten człowiek, który wyruszył zaopatrzony w pewne moralne zasady, dostanie się w końcu na szczyt i jak tam sobie będzie poczynał.
  • Nagle za oknem pojawiło się coś dużego, strzelba wypadła za burtę, sternik zrobił nagły krok wstecz, zdążył rzucić mi nadzwyczaj głębokie, ufne spojrzenie i padł u moich stóp (...).
    • Opis: umierający Murzyn-sternik.
  • Najgorszy zarzut, jaki mógł spotkać Marlowa, to że nie był on typowym przedstawicielem swego zawodu. Był marynarzem, ale był również wędrowcem, gdy tymczasem większość marynarzy prowadzi, jeśli można się tak wyrazić, życie osiadłe.
  • Najlepiej wam to wytłumaczę, gdy powiem, że przez parę sekund doznałem uczucia, jakbym się wybierał nie do środka jakiegoś kontynentu, ale do środka ziemi.
  • Przenikaliśmy wciąż głębiej i głębiej w jądro ciemności.
  • Przywykliśmy patrzeć na skrępowaną postać pokonanego potwora, ale widzieliśmy tam przerażającego stwora na wolności.
  • To szczególne, jak dalece kobiety nie mają poczucia rzeczywistości. Żyją we własnym świecie, który właściwie nigdy nie istniał i istnieć nie może. Jest na to o wiele za piękny, a gdyby można taki świat zbudować, rozleciałby się przed zachodem słońca.
  • Twierdzę, że żaden głupiec nie sprzedał nigdy diabłu swojej duszy; może głupiec jest na to za głupi, a może diabeł zbyt diabelski.
  • Umysł ludzki jest zdolny do wszystkiego – ponieważ zawiera w sobie wszystko, zarówno przeszłość, jak i przyszłość.(...) była tam prawda – prawda bez maski czasu.
  • Więc wybiera się pan do Afryki. Wspaniale. To takie intrygujące (...) A czy w pana rodzinie odnotowano przypadki obłąkania?
  • Zasady? Zasady nie wystarczą. To nabytki, stroje, ozdobne łachmany – łachmany, które opadną przy pierwszym porządnym wstrząsie. Nie, tu potrzebne jest świadome przekonanie.
  • Zauważyłem z udaną naiwnością, że nikt nie jest wolny od kłopotów na tym świecie.
  • Ziemia nie była ziemska, a ludzie byli... nie, ludzie nie byli nieludzcy. Widzicie, otóż to było najgorsze ze wszystkiego – podejrzenie, że oni nie są nieludzcy. Przenikało to z wolna do świadomości. Wyli i skakali, i kręcili się, i wykrzykiwali straszliwie; a najbardziej z wszystkiego przejmowała mnie właśnie myśl o ich człowieczeństwie – takim samym jak moje – myśl o moim odległym powinowactwie z tym dzikim, namiętnym wrzaskiem.
  • Z nim się nie rozmawia, jego się słucha.
    • Opis: „Arlekin” o Kurtzu.
  • Żyjemy tak jak śnimy – samotnie.
    • We live as we dream – alone. (ang.)

Zobacz też: