Ireneusz Czop
polski aktor teatralny i filmowy
Ireneusz Czop (ur. 1968) – polski aktor.
- Aktorstwo to trochę filozofia w praktyce, poznawanie różnych aspektów człowieczeństwa. Może też i autoterapia? Zobaczenie, że jest się takim samym jak inni ludzie. A jednocześnie mierzenie się z czymś mrocznym w sobie.
- Źródło: „Zwierciadło”, nr 12/1946, grudzień 2008
- Czasami to, co u mężczyzn jest grą, kobiety interpretują jako rodzaj agresji. A to jest wyłącznie bycze fukanie, chęć postraszenia toreadora w spódnicy. Kobieta jest bardziej cierpliwa, więcej zniesie, jest szalenie czujna. Temperament na pewno nas różni.
- Do dzisiaj pamiętam siebie jako 13-letniego chłopaka z ul. Łukasiewicza [w Płocku], który w grudniu 1981 r. wybrał się z kolegą na sanki na tzw. parowę. Byłem wkurzony, bo nie wiedziałem, dlaczego w telewizji nie pokazali Teleranka. Ja na sankach, a tu czołgi jechały na teren ówczesnych Mazowieckich Zakładów Rafineryjnych i Petrochemicznych. Potem w drodze do domu, nie wiedząc co robię, zerwałem obwieszczenie o wprowadzeniu stanu wojennego i zabrałem na pamiątkę. Mama na ten widok przeraziła się, że nas zaaresztują.
- Źródło: Rafał Kowalski, Jak Ireneusz Czop z Łukasiewicza zrobił aktorską karierę, „Gazeta Wyborcza Płock”, 18 maja 2012
- Zobacz też: Płock
- (...) inspiracja nie musi być prostą kalką. Każdy czas ma własny język, dzisiejszy nie musi dobrze współgrać z tym sprzed 40 lat.
- Na pewno każdy chce dostawać nagrody. One podnoszą adrenalinę i dopingują na przyszłość. Wszelkie wyróżnienia są budujące, kiedy się do nich rozsądnie podchodzi.
- Serial to szybkie, niezłe danie kupione na ulicy. Teatr to kolacja u bliskiej osoby przygotowana specjalnie dla ciebie.
- Źródło: „Zwierciadło”, nr 12/1946, grudzień 2008
- Umysły i charaktery mężczyzn i kobiet rozjeżdżają się w kompletnie różne strony. Każdy ma swoje zdanie i twardo go broni, a tymczasem hormony buzują i choć się opieramy intelektem, w końcu wygrywa biologia. I nie wiemy, dlaczego ulegamy. To mocowanie się jest fascynujące. Potem rodzi się namiętność, która może się mienić różnymi odcieniami. Gdy partnerzy mają żywy temperament, chęć zabawy i radości, to ich związek i seks też inaczej się układają. Czasem chciałbym zepchnąć w kąt nasz „intelektualizm” i zbliżyć się witalnością do człowieka epoki kamienia.
- Źródło: „Gazeta Wyborcza”, Łódź, 24 marca 2007
- Zobacz też: biologia
Zobacz też: