Idealny chłopak (ang. Fake Boyfriend) – książka autorstwa Kate Brian z 2007 roku, tłumaczenie Małgorzata Strzelec.

  • Była perłą ich roku. Za to jej chłopak, Shawn Littig, to klasowy bumelant. wiecznie się spóźniał, urywał z lekcji na papierosa, pyskował nauczycielom, żeby się popisać. Każdy wiedział, że to ostatni palant, ale Isabelle upierała się, że nikt go nie rozumie i nikt nie zna go tak, jak ona. Niestety, Vivi miała wrażenie, że jest na odwrót: wszyscy na świecie czytali w Shawnie jak w otwartej księdze – a ściślej mówiąc jak w wyjątkowo tandetnej książczynie – i tylko Isabelle miała klapki na oczach.
  • Geniuszy nigdy nie docenia się za życia.
    • Postać: Vivi
  • I tak po prostu cały świat znowu ruszył – głośna muzyka, śmiechy i kiepskie perfumy.
  • Jasne włosy potraktował jakimś gęstym żelem i miał na sobie koszulkę z napisem: „Kochaj mnie i kochaj mojego kompa”. Viki jęknęła już na sam jego widok. Ten dzieciak mógłby w miarę przyzwoicie wyglądać i nawet być prawie w porządku, gdyby z takim uporem nie robił z siebie kretyna.
  • Jesteś jak z filmu z lat dziewięćdziesiątych. Spięty, grzeczny chłopak z ładną buzią, z młodszym bratem, którego uwielbia, z kretyńskimi ubraniami i... z całym tym dobrym wychowaniem. To nie mój styl. Nic z tego nie jest moje. Jestem bałaganiarą. Głośną. Nieuprzejmą. Ty i ja? Nie pasujemy do siebie.
    • Postać: Vivi
  • Jeśli ta laleczka voo-doo nie podziała, pojadę do niego i osobiście skopię mu tyłek.
    • Postać: Vivi
  • – Macie rację! Naprawdę odpycham chłopaków, których lubię. To właśnie robię! Bo nie są dość dobrzy, albo boje się, że... nie będę miała nad tym kontroli, czy coś takiego. Ale tym razem on był dość dobry. Zdecydowanie był, Lane. I co zrobiłam? Nie tylko go odepchnęłam, ale pchnęłam prosto w ramiona najlepszej przyjaciółki!
    – Och, Vivi. Tak mi przykro, nie chciałam mieć racji.
  • – Marshall! Wyglądasz jak James Bond – pochwaliła go Lane, strzepując nitkę z jego ramienia.
    – Dzięki – powiedział Marshall, obracając się i przyjmując odpowiednią pozę. – Swayne. Marshall Swayne.
  • – Nazywa się Jonathan Hess i jest niesamowicie przystojny – wyjaśniła Vivi, klaszcząc w dłonie, gdyż jej serce na samą myśl o chłopaku zatrzepotało. – Isabelle padnie na jego widok.
    – Aż tak przystojny? – zapytał Marshall, łapiąc się krzesła za sobą.
    – A co? Chcesz się z nim umówić? – odgryzła się Vivi.
    – Wiesz co? Po siedemnastu latach żarty na temat gejostwa zaczynają być nudne. – odpowiedział Marshall.
  • Oparł łokcie na stole, zaczepił palcem o najmniejszy palec Isabelle i przytrzymał. Vivi nie oderwałaby wzroku od tych przeplecionych palców, nawet gdyby Starbucks po drugiej stronie ulicy nagle stanął w płomieniach.
  • Planowałam to na milion sposobów, ale za każdym razem tchórzyłam. A jak tchórzyłam, czułam się jeszcze paskudniej.
    • Postać: Lane
  • To najsłodsza i najbardziej żałosna rzecz, jaką w życiu słyszałam.
    • Postać: Lane
  • To tylko przystojny chłopak. Wszędzie są przystojni faceci.
    • Postać: Vivi
  • Twój pies wygląda dokładnie jak mój wuj Franklin. To dziwne. Też pachnie kawą i papierosami?
    • Opis: wiadomość e-mail od Brandona od Izzy.
  • Zbiegła do piwnicy, do kojącej, chłodnej ciemności. Dopiero gdy drzwi zamknęły się za nią, pozwoliła popłynąć łzom.