Henryk Bereza
polski krytyk literacki
Henryk Bereza (1926–2012) – polski krytyk literacki i eseista.
- Chopin naprawdę jest pierwszorzędny, to nie jest tajemnicą, ale Orzeszkowa nie jest, już nie mówiąc o Prusie – to nie jest pierwszorzędne, bo trzeba to widzieć przez Tołstoja, Dostojewskiego, Gogola i Czechowa – a co to ma wspólnego? Do tego francuska, niemiecka, angielska czy nawet amerykańska literatura – trzeba przyznać, że byliśmy narodem nieszczęsnym, któremu polskość przesłoniła człowieczeństwo, boskość i powszechność.
- Źródło: O wszystkim nie pisałem… (Z Henrykiem Berezą rozmawiają Błażej Dzikowski i Jakub Winiarski), „Studium” nr 2/2006.
- Ja siebie traktuję jako ofiarę, a nie takie tam chlubne określenia… Jak wygląda życie? Świadomy końca postanawiam skończyć tak, jak obserwuję to u kogoś, kogo kocham i bardzo cenię, kto jest ciężko chory, a pracuje tak intensywnie, jak to tylko możliwe. To koniec heroiczny. To dla mnie wzór i staram się według niego postępować.
- Źródło: O wszystkim nie pisałem… (Z Henrykiem Berezą rozmawiają Błażej Dzikowski i Jakub Winiarski), „Studium” nr 2/2006.
- Literatura jest wszystkim. Jestem całkowicie ukształtowany przez pewne odmiany polszczyzny – te bliższe języków mówionych, a potem przez literaturę.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
- Polakom podoba się literackie gówno.
O Henryku Berezie
edytuj- Szczególnie bliska Berezie jest proza eksperymentalna z jednej, o proweniencji ludowej – z drugiej strony. Nie jest to zbieżność przypadkowa. Kulturę chłopską uważa Bereza za „kulturę-matkę” polszczyzny, a najistotniejsze nowatorstwo polega na wtargnięciu języków żywych w obręb pisanej polszczyzny literackiej. Oczywiście, język chłopski owych żywych języków magna pars fuit, więc jedno z drugiego w sposób logiczny wynikało. Nie chodzi tu o jedną językową sztancę, formuły mogą być różne. Nowatorów „rozpoznaje się po aktywnym stosunku do języka prozy, po poszukiwaniach indywidualnej formuły tego języka”.
- Autor: Piotr Kuncewicz, Agonia i nadzieja. Proza polska od 1956 roku, t. 5, Gdańsk 2001, Tower Press, s. 162.
- Marzeniem wielu pisarzy było, by napisał o ich tekstach przynajmniej jedno słowo.