Half-Life 2
gra wideo z 2004 roku
Half-Life 2 – gra komputerowa.
- Breen: … po raz pierwszy w dziejach, jako gatunek, mamy szansę na nieśmiertelność.
- Breen: … naszym prawdziwym wrogiem jest instynkt.
- Breen: Witaj w Mieście 17.
- Rebeliant: Ty jesteś Freeman, prawda?.
- Vortigaunt: Oto Freeman. Czas rozliczenia Kombinatu nadszedł.
- Alyx: Gordon, nie znamy się długo, ale wiem, że nie musiałeś tego robić. Ja musiałam ratować mojego ojca, ale ty… cóż… Dziękuję, że po mnie przyszedłeś.
- Breen: Oni wiedzą, że ich zdradziłaś. Odwrócą się od ciebie! Judith… doktor Mossman. Proszę!
- Breen: Niech pan mi powie, doktorze Freeman, jeśli łaska. Zniszczył pan tak wiele. Czy przy okazji coś pan stworzył? Jedną, jedyną rzecz? Wiedziałem, że nie.
- Breen: Cóż, doktorze Freeman, chciałbym móc powiedzieć, że w innych okolicznościach bylibyśmy zdolni do wspólnej pracy w atmosferze zaufania i szacunku. W czasie pańskiego, krótkiego dość, stażu w Black Mesa, kiedy byłem tam zarządcą, pokazał pan, że może być cennym i produktywnym współpracownikiem. A jednak… nie wiem, co pana do tego zachęciło… ale tutaj naprawdę nie ma miejsca dla fizyka-awanturnika.
- Alyx: Pospieszmy się. Może przed wybuchem będziemy mieli jeszcze…
- G-Man: … czas, doktorze Freeman?
- G-Man: Dokonał pan bardzo wiele w tak krótkim czasie.
- G-Man: Odpowiedni człowiek w nieodpowiednim miejscu może zmienić dosłownie wszystko.
- G-Man: Nie będę dawał panu złudzenia wolnego wyboru, raczej samemu skorzystam z możliwości zadecydowania.
- Rebeliant: No, doktorze Freeman, jesteś teraz zwykłym Ant Lionem.
- Eli: Myślę, że pobił twój rekord, kochanie.
- Eli: Masz rację. Trudno w tych czasach spotkać absolwenta Cambridge. Wyciągniemy cię z tego kombinezonu i włożymy w fartuch laboratoryjny, gdzie twoje miejsce.
- Eli: To on zakończył wojnę siedmiogodzinną poprzez podpisanie aktu kapitulacji Ziemi.
- Eli: Z pomocą Gordona, to będzie bardzo przypominać Black Mesa.
- Eli: Doktor Kleiner zmniejszył Transmiter Xen o wiele bardziej, niż mógłby to sobie wymarzyć w Black Mesa. Doszliśmy do tego, jak używać Xen jako niezdefiniowanej osi, faktycznie wyrzutni wymiarowej, abyśmy mogli skakać po światach granicznych i wracać bez przechodzenia przez nie.
- Barney: Załóż kombinezon, Gordon.
- Barney: Znaczy się, to działa? Tym razem naprawdę? Bo nadal mam koszmary z tym kotem.
- Barney: Dobra robota, Gordon. Wciśnięcie tego przełącznika i w ogóle. Widzę, że wykształcenie z MIT nie poszło na marne.
- Opis: ironia w stosunku do Gordona po naciśnięciu jednego przycisku.
- Kleiner: Niech ją… gdzie ona się podziała? Lamarr? Wyłaź stamtąd!
- Kleiner: Cóż, Gordon, widzę, że kombinezon leży na tobie jak rękawiczki. A przynajmniej rękawice sprawiają takie wrażenie.
- Kleiner: O, witaj Alyx! Cóż, prawie w porządku. Lamarr znowu uciekła z klatki. Gdybym nie znał lepiej Barneya, pomyślałbym, że ją złapał i… Wielkie nieba! Gordon Freeman! To naprawdę ty?