Femen
Femen – ukraiński kobiecy ruch społeczny utworzony w 2008 r.
- Główną ideą tych mistrzostw w rozumieniu UEFA jest zarabianie pieniędzy, wykorzystywanie seksualne ukraińskich i polskich kobiet, oraz rozpijanie mężczyzn. Jesteśmy przeciwne Euro 2012. Atakujemy wszystkie symbole związane z mistrzostwami, w tym również ten stojący na piedestale garnek.
- Autorka: Aleksandra Szewczenko, aktywistka Femenu
- Źródło: Euro 2012: Femen w Warszawie. Protest topless pod Stadionem Narodowym, polskatimes.pl, 8 czerwca 2012
- Zobacz też: Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej 2012
- Jesteśmy takim, myślę, oddziałem bojowym, działamy na ulicy. (…) Uważam, że póki co trzeba działać na ulicach, na barykadach. A kiedy już wszystko będzie w porządku, wtedy będziemy mogły zmienić nasz obraz.
- Autorka: Anna Hucoł, aktywistka i założycielka Femenu
- Źródło: Marija Majerczyk, Olga Płachotnik, Radykalny „Femen” i nowy kobiecy aktywizm, kulturaenter.pl, maj 2011
- Po co tysiąc osób, skoro wystarczysz ty jedna? Tysięcznym tłumem można rozwalić parlament, jak to robili „afgańcy” [weterani wojny w Afganistanie, którzy ostatnimi czasy próbowali siłą wtargnąć do Rady Najwyższej Ukrainy, aby powstrzymać polityków przed skasowaniem ich ulg – przyp. tłum.]. Chociaż oczywiście marzymy o tym, aby wyciągnąć na ulicę tysiące rozebranych kobiet. Ale kiedy wychodziłyśmy setkami i byłyśmy ubrane, to wy nawet o nas nie słyszeliście.
- We współczesnej Ukrainie dominuje społeczna apatia, większość tematów, które pojawiają się w ukraińskich mediach jest emitowana, ponieważ ktoś za to zapłacił. Ludzkie problemy są politykom obojętne. Inna forma protestów nie przyciągnęłaby zainteresowania, zrozumiałyśmy to w praktyce. Dziwią nas pytania o metody naszych protestów. Nie rozumiemy, jak można bać się kobiecych piersi, komu mogą one przeszkadzać. Jesteśmy nastawione na inteligentnego odbiorcę, który rozumie nas nawet, kiedy pewnych rzeczy nie dopowiadamy.
- Autorka: Tatiana Kozak, aktywistka Femenu
- Źródło: rozmowa Iwony Gal, Kto się boi kobiecych piersi?, wysokieobcasy.pl, 9 kwietnia 2011
- Wydaje mi się, że feminizm musi przestać być marginalnym. Ma być popularny. Ma być fajnie i wesoło, stąd właśnie „Femen”. Chcę, żeby to był taki popularny, lekki feminizm, taki leciusieńki.
- Autorka: Anna Hucoł, aktywistka i założycielka Femenu
- Źródło: Marija Majerczyk, Olga Płachotnik, Radykalny „Femen” i nowy kobiecy aktywizm, kulturaenter.pl, maj 2011
- Założyłam Femen ponieważ zdałam sobie sprawę, że brak jest kobiet działaczy w naszym społeczeństwie. Ukraina jest zorientowana na mężczyzn i kobiety pełnią bierną rolę.
- Autorka: Anna Hucoł, petlura.com.pl
- Zrozumiałyśmy, że akcje są efektywniejszym sposobem nacisku na nasz parlament niż na przykład stworzenie partii. Ale oczywiście myślimy o stworzeniu międzynarodowego kobiecego ruchu. W tej formie będziemy silniejsze niż jako kolejna ukraińska partia polityczna.
O Femenie
edytuj- Dla jednych Femen to żaden feminizm tylko medialne popisy i autopromocja, przy tym strategia grupy jest mocno wątpliwa z feministycznej perspektywy, bo posługiwanie się kobiecym ciałem to „promocja seksizmu”. Inne głosy zdradzają jednak fascynację tym ludycznym buntem przeciw brutalnie patriarchalnej kulturze i cieszą się, że zwraca uwagę na problemy kobiet.
- Im bardziej radykalny jest przekaz „Femenu” tym aktywniej, bardziej zawzięcie, a nawet zaciekle w Internecie odbywa się zmiana jego politycznego dyskursu na erotyczny. Aktywistkom w ciągu dwóch lat udało się pokonać tą „pluszową” barierę, zmusić do usłyszenia ich głosu i odebrania go jak wyzwanie. (…) Teraz ich działalności w żaden sposób nie można nazwać bezproblemową i bezkarną.
- Nie chodzi im o nic więcej niż o zainteresowanie. Środek przekazu jest też przekazem. W poważnych sprawach potrzeba poważnych środków, a pokazując piersi, aktywistki jedynie się ośmieszają. Ludzie widzą cycki, nie widzą problemu.
- Autor: Wojciech Jabłoński, ekspert od public relations
- Źródło: Anna Wittenberg, Piersi bronią Ukrainek, natemat.pl, 8 kwietnia 2012
- Widać, że KGB boi się takich akcji. Organizacja happeningów i ośmieszanie reżimu Łukaszenki, pokazuje, że są ludzie którzy się nie boją. Niestety, pobicie niewinnych kobiet udowadnia, że logika działalności reżimu jest zła. Gdyby reżim działał w granicach obowiązującego prawa, mógłby jedynie zatrzymać te kobiety na piętnaście dni, okazało się jednak, że frustracja była większa.