Edward Prus

polski historyk

Edward Prus (1931–2007) – polski historyk, dr hab., prof. Wyższej Szkoły Planowania Strategicznego w Dąbrowie Górniczej oraz WSP TWP w Warszawie i w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Specjalność – historia Polski oraz politologia.

Herosi spod znaku tryzuba, Warszawa 1985

edytuj
  • Jednocześnie rodził się ruch nacjonalistyczny, który znajdował pożywkę w wiedeńskiej polityce narodowościowej sprowadzonej do hasła dividae et impera. Zapładniały go myśli niejakiego Mykoły Michnowśkiego.
    • Źródło: str. 16
  • Grupa SS jako samodzielna jednostka liniowa dotrwała do końca pod rozkazami Petlury. Wiele jeszcze walk stoczy w szeregach kontrrewolucji ukraińskiej z Armią Czerwoną.
  • Coraz częściej na ustach nacjonalistów pojawiało się nazwisko kandydata na takiego herosa: Konowalec. Ponury, groźny, pełen dostojeństwa, choć ze śmiesznym wąsikiem á lá Charles Chaplin.
    • Źródło: str. 57
  • Złowieszcze nacjonalistyczne zjawisko wyrosło jak chwast na ukraińskim czarnoziemie, i jak chwast wyrwane z ojczystej gleby z korzeniami, kwitnie i owocuje tam, dokąd udali się pogrobowcy-epigoni faszyzmu ukraińskiego, uciekając przed karzącą ręką sprawiedliwości ludowej. Znalazłszy odpowiednie warunki do kultywowania „tożsamości”, nacjonaliści żyją i działają na szkodę swej radzieckiej ojczyzny, na szkodę socjalizmu jako całości.
    • Źródło: str. 342
  • Nie ma na świecie awantury polityczno-militarnej, żeby nie uczestniczyli w niej ukraińscy faszyści. Spotykaliśmy ich już w Korei, w Indochinach, w Rodezji, w Algierii, w Kongo, w Wietnamie i Chile. Ciągle judzą przeciw każdej próbie odprężenia w stosunkach międzynarodowych, protestują przeciwko każdej rozsądnej decyzji przedłużającej pokój na świecie.
    • Źródło: str. 344

Ukraino, pokochaj prawdę! 60. rocznica apogeum banderowskiego ludobójstwa

edytuj
  • Nasze władze nie rozumieją, że w Polsce tworzy się rzeczywistość nazistowska – wyrasta nowe pokolenie ukraińskie w duchu OUN – UPA, którego marzeniem jest walka z Polską o „odebranie” jej rzekomo okupowanej „Zakerzonii”. Młodych Ukraińców zachęcają do tego Sekretariat Prezydium Światowego Kongresu Ukraińców, lwowscy pseudo – politolodzy Witalij Prociuk i Bohdan Zubenko, w Polsce autentyczni analfabeci historyczni: Mykoła Siwyćkyj, Jewhen Misyło, Bohdan Huk, Mykoła Zymomria i Roman Drozd, a wspiera Hryćko Motyka.

Bluff XX wieku, Londyn 1992

edytuj
  • Nim jednak do tego doszło całym swoim sercem i z całej duszy niewolniczej służyli bolszewikom w aspekcie anty-lechickim – przede wszystkim ochotnie zestawiali listy Polaków, którzy w pierwszej kolejności mieli być wywiezieni na Sybir; oni też tych Polaków, zerwanych ze snu pośród nocy, w grudniowym zmroku 1939 roku, konwojowali do najbliższej stacji kolejowej, ładowali do bydlęcych wagonów i z dzikim rechotem dawali im „krzyż na drogę”.
  • Dzisiaj ukraińscy nacjonaliści stanowczo temu zaprzeczają, oni zawsze „walczyli” z bolszewikami – podkreślają stanowczo – i to jest pierwszy bluff ukraińskich ekstremistów przedkładany światu w środku XX stulecia. Robią też „wielkie oczy” na zarzut, że także oni mają swój haniebny udział w katyńskiej zbrodni.
    Na licznych wiecach i mitingach organizowanych przez nacjonalistów (którzy udawali komunistów) na rozkaz władz bolszewickich, były i takie, na których publicznie zestawiano listy Polaków przeznaczonych do wywózki z Hałyczyny jako „ochwiścia” zupełnie niepotrzebne na „ukraińskiej” ziemi – i to też był bluff. Albowiem ziemia ta od zarania historii była polską i aż do wypędzenia z niej Polaków przez NKWD na wschód a przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na zachód, mieściła więcej Polaków, niż Rusinów-Ukraińców.
  • Czy nie było bluffem na skalę XX wieku wmawianie Europie i światu, że dywersja antypolska dokonana przez Ukraińców we Lwowie w nocy z 31 października na 1 listopada 1918 roku, nie była irredentą i zamachem stanu, lecz początkiem „akcji wyzwoleńczej”? Jak może mniejszość uważać się za „gospodarza” krainy do której ma nikłe prawa historyczne i żądać władzy oraz podporządkowania się większości i to bardziej cywilizowanej, której dziełem było dosłownie wszystko we Lwowie łącznie z „lwowskim duchem”?
  • Można też bluffować pomniejszając prawdę lub jej zaprzeczając. Zaprzeczają więc, że byli na usługach III Rzeszy, że parali się na jej rzecz szpiegostwem i to nie tylko w Polsce. W Polsce natomiast szpiegowali na rzecz Kominternu, a więc sowieckiego imperializmu, który o samostijną Ukrainę tyle dbał, co Cygan o zeszłoroczny śnieg.
    Mijali się także z prawdą rozdymając w propagandzie sprawę tzw. pacyfikacji. Paląc zabudowania folwarczne i terroryzując ludność, zmusili władze polskie do zastosowania represji – i to fakt. Jednak bluffowali głosząc, pacyfikacji dokonywało wojsko, a głównie kawaleria. Tymczasem to nie jest prawdą, bo ani wojsko (a tym mniej kawaleria), w pacyfikacjach nie uczestniczyło. Do tego celu były przysposobione specjalne oddziały policyjne „karnej ekspedycji”. Nadto, nie było zgrozy równej psychozie napadów czambułów tatarskich, a cała, śmieszna w końcu pacyfikacja” sprowadza się do pobicia kilkudziesięciu osób i do „wyłudzonego” od chłopów furażu dla koni, „wyłudzonego” – bo się później okazało, że „ułani” za wszystko Płacili żywą gotówką. Jednak ten bluff potrzebny był OUN do „mobilizacji” Ukraińców rzuconych w pierwszym rzucie do rzezi „łąckiego plemienia wrażego”.
  • Czy nie jest bluffem uparte powtarzanie bez dowodów o „historycznym prawie” Ukraińców do Ziemi Chełmskiej, Podlasia i osiedli łemkowskich. Ten bluff służy odwróceniu uwagi od innej prawdy, mianowicie tej, że Ukraińcy nie mają żadnych historycznych praw do Ziemi Czerwieńskiej, której ośrodkiem stołecznym jest Lwów. Wreszcie bluffem i frazesem jest gołosłowne powtarzanie, że Polacy żyli w „morzu ludności ukraińskiej”, gdy tymczasem, jak się przekonamy, to „ukraińskie morze” jest zwykłym zmyśleniem – bo to właśnie Polacy razem z Żydami stanowili wschodniomałopolskie „morze”, na którym Ukraińcy byli „wyspą”.

Operacja Wisła, Wrocław 1994

edytuj
  • Na taką i nieodpowiedzialną i kłamliwą wypowiedź teraz powinna się ziemia otworzyć i pochłonąć kłamcę. Język powinien mu skołowacieć, a jadowita antypolska ślina zatruć na śmierć!
    • Źródło: str. 12
  • Na Boga! Przecież to wzięte żywcem z kilku informacji sytuacyjnych Armii Krajowej. Konia z rzędem temu, kto choć jeden z zaprezentowanych „faktów” potrafi udowodnić.
    • Opis: o mordowaniu w 1945 roku ludności ukraińskiej wsi Pawłokoma, Małkowice, Berezka, Piskorowice, Nowy i Stary Lubliniec, Gorajec
    • Źródło, str. 41