Diane Arbus. Biografia
Diane Arbus. Biografia (ang. Diane Arbus. A Biography) – biografia Diane Arbus autorstwa Patrici Bosworth, tłum. Ewa Mikina.
- Kiedyś powiedziała: „Zdjęcie to sekret w sekrecie. Im więcej opowiada, tym mniej się wie”.
- Zobacz też: zdjęcie
- Naprawdę wierzę, że są rzeczy, których nikt nigdy by nie zobaczył, gdybym ich nie sfotografowała.
- Nie ma bezkarnego spojrzenia. Wie o tym każdy, kto spoglądał w twarz bliskiej osobie, a śpiącej właśnie osoby i zobaczył kogoś obcego. Spojrzawszy na zdjęcie Arbus, stajemy się wspólnikami. Napotkawszy wzrok wzrok karła czy kobiety wcielającej się w męskie postacie, wchodzimy z nimi w swoisty układ. Potrzeba przyglądania się ma w sobie coś chorobliwego, występnego, ale te fotografie, kiedy ośmielamy się im przyjrzeć, działają uzdrawiająco. Wybaczają nam patrzenie. Sztuka Arbus jest głęboko humanistyczna, ta sztuka, która zdaje się pogwałceniem prywatności, ostatecznie uświęca prywatność.
- Zobacz też: spojrzenie
- Nigdy nie osiągnęłam tego, co sobie pierwotnie zakładałam. Efekt był zawsze lepszy albo gorszy [od zamierzonego].
- Poczuć się przenicowaną, zupełnie nagą, zmiażdżoną, zniszczoną i żyć nadal.
- Podkreślała, że fotografia jest ze swej istoty dosłowna, literalna i faktualna.
- Zobacz też: fotografia
- Próbowała co prawda zawierać znajomości, rozmawiać, ale stwierdzała: „nie sposób zrzucić własnej skóry i wejść w cudzą... czyjaś tragedia jest czymś innym niż twoją własną”.
- Walczyła z powracającymi napadami bezsilności i beznadziejności, miewała ataki płaczu. Kiedy zdarzał się atak przygnębienia, zamykała się w sobie, odgradzała murem i godzinami potrafiła nie odzywać się do nikogo. Zły nastrój mijał, ale nawroty były cięższe, trudniejsze do zniesienia niż dawniej.
- Wszystko wspaniałe, zapiera dech w piersiach. Czołgam się na brzuchu, jak w filmach. Może to brzmi dziwnie, ale odkryłam, że życie jest melodramatem.
- Wybieranie tematu może być pełne ironii – kontynuowała. – Wszyscy mamy w sobie ironię. Nie sposób jej uniknąć. Tkwi w strukturze, w szczególe, w znaczeniu... Ja nigdy nie wybieram obiektu dlatego, że coś dla mnie znaczy. Najpierw wybieram, a wtedy zaczyna się odsłaniać to, co do niego czuję o co dla mnie znaczy.