Czesław Chruszczewski
pisarz science-fiction
Czesław Chruszczewski (1922–1982) – polski pisarz fantastyki.
- Niekiedy wystarczy przetrzeć twarz dłonią, westchnąć i niebo błękitnieje (…).
- Źródło: Dawid i Goliat
- Oto jak wygląda przeciętne miasto: Dom, dom, dom, dom, dom, ŻŁOBEK, dom, dom, dom, dom, dom, dom, ulica, ulica, ulica, ulica, ulica, dom, dom, dom, dom, dom, SZKOŁA, dom, dom, GOSPODA, dom, dom, dom, dom, dom, SUPERSAM, dom, dom, dom, plac, plac, dom, dom, dom, dom, dom, plac, plac, dom, dom, dom, dom, dom, KOŚCIÓŁ, plac, plac, dom, dom, dom, dom, plac, plac, dom, dom, dom, dom, dom, dom, APTEKA, dom, dom, dom, dom, dom, dom, dom, dom, rynek, rynek, RATUSZ, rynek, rynek, dom, dom, dom, dom, dom, dom, dom, dom, dom, dom, dom, dom, dom, dom, dom, dom, dom, dom, dom, dom, dom, dom, ulica, ulica, ulica, ulica, ulica, dom, dom, dom, BANK, dom, dom, SZPITAL, dom, dom, dom, dom, dom, aleja, aleja, aleja, aleja, aleja, aleja, dom, PAŁAC, dom, PAŁAC, dom, bulwar, bulwar, bulwar, rzeka, rzeka, MOST, rzeka, rzeka, rzeka, dom, dom, dom, dom, dom, dom, dom, pole, pole, pole, CMENTARZ, pole, pole, dom, pole, WIATRAK, las, las, łąka, łąka, łąka.
- Źródło: Miasto
- To jest droga. Bardzo długa droga. Człowiek idzie tą, drogą, idzie, idzie i nie widać końca tej wędrówki. Człowiek patrzy przed siebie i widzi tylko horyzont. Zaczarowany horyzont, nie można oczu od niego oderwać, horyzont nigdy nie znika. Więc drogą szedł człowiek w szarym ubraniu, w czarnym kapeluszu. Szedł, szedł, szedł i szedł. Od czasu do czasu ocierał białą chustką jeszcze bielszą twarz. Bardzo bladą twarz, podobną do twarzy pierrota. Duże buty człapały. Człowiek szedł, człap, człap, człap, co chwila podnosił głowę i patrzył w górę. Po niebie sunęły brunatne chmury, ani odrobiny słońca, ani skrawka błękitu. A człowiek, który kroczył drogą, tęsknił za błękitem.
- Źródło: Dawid i Goliat