Christopher Moore (ur. 1957) – satyryk amerykański.

Christopher Moore podpisujący swoją powieść (2010)
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!

Baranek

edytuj

(ang. Lamb. The Gospel According to Biff, Christ’s Childhood Pal; tłum. Piotr W. Cholewa)

  • Chyba żartujesz. Kontynuacja? Apokalipsa Dwa, akurat kiedy wszyscy myśleli, że mogą bezpiecznie grzeszyć?
  • Dzieci widzą magię, ponieważ jej szukają.
  • Kiedy człowiek mądry udaje głupca, jego porażki nie rozczarowują, a jego sukcesy są miłą niespodzianką.
  • Przez tysiąc lat będziesz odpracowywał swoją karmę jako żuk gnojak, zanim wyewoluujesz do etapu bycia tępym.

Blues Kojota

edytuj

(ang. Coyote Blue; tłum. Danuta Górska)

  • Miłość to najbardziej chamski z chamskich dowcipów Ironii.
  • To jest najstraszniejsze w nadziei. – powiedziała – Jeśli za długo ją podsycasz, zmienia się w wiarę.

Brudna robota

edytuj
  • Politycy – puszące się dziwki retoryki.
  • Tylko przez jakiś czas możesz się sprzeciwiać temu, kim jesteś. W końcu postanawiasz poddać się losowi.
  • Francuski lepiej wyraża głęboki noir mojej egzystencji.
  • Zanim został Śmiercią, nigdy tak bardzo nie czuł, że żyje.
  • O, Biały Diable, nie chcesz sobie przywłaszczyć tego fioletowego owocu, bo mam nad tobą przewagę czterech tysięcy lat cywilizacji. Moi dziadkowie budowali kolej i wydobywali srebro w kopalniach, a rodzice przeżyli trzęsienie ziemi, pożar i społeczeństwo, które zakazywało nawet być Chińczykiem. Jestem matką tuzina, babką setki i prababką legionu. Jestem historią, cierpieniem i mądrością. Jestem Buddą i smokiem. Więc łapy precz od mojego pieprzonego bakłażana, zanim je stracisz.
  • Wytrząsnął trochę majonezu na białą kromkę, by pokazać, że mówi poważnie.
  • Większość z nas nie przechodzi przez życie jako jedna, kompletna osoba, która stawia czoło światu, jesteśmy całym zbiorowiskiem postaci. Kiedy ktoś umiera, scala się w duszę, esencję tego, kim jesteśmy, niezależną od masek, jakie nosimy w życiu. Nienawidzisz tych postaci, których zawsze nienawidziłaś, a kochasz te, które zawsze kochałaś. Siłą rzeczy coś takiego musi namieszać ci w głowie.
  • Tylko przygotowując się na śmierć, możesz prawdziwie żyć.
  • Nigdy nie rozmawiałeś z pracownikami sklepu płytowego? Nigdzie na świecie nie znajdziesz większych pokładów nieuzasadnionej arogancji.
  • Lazarus zaskomlał i popatrzył na Cesarza tak, jakby ten, kto umie mówić, powinien coś powiedzieć.
  • Głęboko wierzę, że pożądanie to główne źródło ludzkich cierpień, a najbardziej podstępną jego odmianę stanowi chęć posiadania.
  • – Zobacz, Sophie, kotek. – Było mu przykro z powodu śmierci karalucha Niedźwiedzia. Może tego popołudnia wybierze się do sklepu ze zwierzętami i przywiezie córce nowego przyjaciela. Sophie zapiszczała z radości i wyciągnęła rękę w stronę kociaka.
    – Umiesz powiedzieć „kotek”? – spytał Charlie. Pokazywała zwierzątko rączką i uśmiechała się, tocząc z ust kropelki śliny.
    – Chciałabyś kotka? Umiesz powiedzieć „kotek”? Sophie wciąż pokazywała kotka.
    – Kotek – powiedziała.
    I wtedy kotek padł trupem.
  • Mimo że rano, przed wyjazdem z Sedony, Charlie użył supermocnego antyperspirantu, to z powodu powtarzających się dźgnięć dwóch wilgotnych psich członków nie czuł się już tak świeżo.
    – Sophie, zabierz je. Zabierz je.
    – Pieski tańczą z tatą! – Dziewczynka zachichotała. – Tańcz, tatusiu!

Gryź, mała, gryź

edytuj

(ang. Bite me; tłum. Jacek Drewnowski)

  • Magia to po prostu nauka, której jeszcze nie rozumiemy.
  • Zrobiłam „WRAU” do paru turystów w tramwaju, bo tego potrzebowali.

Krwiopijcy

edytuj

(ang. Bloodsucking Friends; tłum. Jacek Drewnowski)

  • Mała czarna – garderobiany odpowiednik broni jądrowej. Bielizna noszona na wierzchu. Skuteczna nie ze względu na to czym jest lecz na to czym nie jest.
  • – Mógłbym zabierać cię do parku i rzucać ci frisbee.
    – Wiem, ale nie mogę.
    – Kupię ci różne zabawki do gryzienia. Może być piszcząca kaczka, jeśli chcesz.
    – Przykro mi, Tommy, ale nie mogę się zmienić w wilka.
  • Po co pisać piosenkę, jeśli nikt nie umie zagrać melodii ani zrozumieć słów?
  • Pół godziny po północy. Stał na szczycie południowo-zachodniej wieży Oakland Bay Bridge, na wysokości jakichś pięćdziesięciu pięter nad stalowoszarą zatoką i zastanawiał się: na nogi, czy na głowę? Miał na sobie czarny garnitur. Wahał się przez chwilę, bo pożałował garnituru. Lubił dotyk jedwabiu na skórze. No trudno…
  • Spójrz na drzwi radiowozu, Jeeter. Tam jest napisane „chronią i służą”, a nie „wkurwiają i marudzą”.

Najgłupszy anioł

edytuj

(ang. Stupidest Angel; wyd. Warszawa 2006; tłum. Jacek Drewnowski)

  • Bo jeśli tkwisz po pępek w śnieżnej zaspie w Ohio, nic tak nie rozgrzeje twojego serca, jak widok Kalifornii w ogniu.
  • Była to małomiasteczkowa, seksualna gra w krzesełka do wynajęcia, w którą bawiono się do melodii „Cichej nocy”. Każdy liczył, że po pijanemu, wpadnie w jakieś przytulne ramiona, zanim wybrzmią ostatnie dźwięki.
  • Jak powiedział Budda: „Nadzieja to jedynie inne oblicze pożądania. A pożądanie to skurwysyn.”
    • Źródło: s. 170
  • Mavis była pragmatyczną romantyczką: miłość – prawidłowo uprawiana, jak uważała – boli.
  • Nazwany ziomusiem Narrator trochę spuścił z tonu.
  • – Nie ruszam się, nie ruszam. O co tu, kurwa, chodzi?
    – Ma pan nietoperza na głowie!
    – Tak, i za to chce mnie pan zastrzelić?
  • Rzecz nie w tym, że przez dwa dni stała się częścią jego życia lecz w tym, że zaczęła symbolizować nadzieję.
  • Valeriene Riordan miała na sobie czarną, gumowatą minispódniczkę i czerwone, dziwkarskie kozaki na wysokich obcasach, krótką, srebrzystą, prześwitującą bluzkę z głębokim dekoltem i zewnętrznymi poduszkami na ramionach, wykonanymi z płatów plastikowej kory mózgowej za sztucznego mózgu, który zdobił stolik w jej gabinecie. Na zewnętrznej stronie prawego uda wypisała sobie henną słowa EGO, ID, SUPEREGO. A na drugim udzie widniały wyrazy PRAGNIENIE, WYPARCIE I OBSESJA. Na wewnętrznej stronie prawego uda słowo POŻĄDANIE znikło pod króciutką spódniczką. A naprzeciwko w równie prowokacyjnym miejscu, znajdował się napis POCZUCIE WINY. (…)
    – Jestem pojebaną psychiką – oznajmiła Val.
    – Tak, ale za kogo się przebrałaś? – Spytał Theo.
    • Źródło: s. 289, 290
  • Wyglądasz jak śmierć wcinająca krakersa. A wiem coś o śmierci, od dwudziestu lat liżę jej dupę, żeby dalej oddychać.
  • Życie to syf. Każdy kawałek mógłby pasować do układanki, każde słowo mogłoby być miłe, a każde wydarzenie radosne, tyle że tak nie jest. Życie to syf. Ludzie ogólnie rzecz biorąc są do dupy.
    • Źródło: s. 269

Ssij, mała, ssij

edytuj

(ang. You Suck; wyd. Warszawa 2008; tłum. Jacek Drewnowski)

  • Co jest z tymi staruchami? Ich mózgi działają tak wolno, że musisz pomóc im wstać, zanim walniesz drugi raz, aż zemdleją, jak na palantów przystało. Nie chcę być stara. I nie będę, bo mój pan wprowadzi mnie w swój świat i po wsze czasy będę przemierzała noc, a moja uroda przetrwa w obecnym stanie, tyle że chciałabym mieć większe cycki.
    • Źródło: s. 180
  • Więc spojrzałam w światło i spytałam: „Babciu to Ty?”. Dobra, nie powiedziałam tego. Robię sobie totalne jaja.
    • Źródło: s. 291
  • Z wyjątkiem seryjnych zabójców i sprzedawców samochodów, uważających, że to dobra jednostka do mierzenia pojemności bagażnika, nikt nie lubi martwej dziwki. („Tak, można tym przewieźć pięć, może sześć martwych dziwek”).
  • Był kiedyś taki czas, że nie miał zielonego pojęcia o komputerach. Wydawało mu się, że „podkładka pod myszkę” to zastrzeżona przez Disneya marka podpasek (…).
    • Źródło: Wyspa wypacykowanej kapłanki miłości, Warszawa 2008, s. 432.