Agnieszka Kozłowska-Rajewicz

polski polityk

Agnieszka Kozłowska-Rajewicz (ur. 1969) – polska posłanka, pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania.

Agnieszka Kozłowska-Rajewicz (2010)
  • Chodzi też o to, aby mężczyźni mieli większy udział w opiece nad dziećmi, by przejmowali obowiązki domowe na zasadach partnerskich. I tu chodzi także o prawa mężczyzn, którzy dziś stereotypowo uważani są za niezdolnych do odpowiedzialnej opieki nad dzieckiem i przegrywają sprawy o opiekę w sądach rodzinnych.
    • Źródło: rozmowa Dominiki Wielowieyskiej, Gender to nie zagłada cywilizacji, „Gazeta Wyborcza”, 7 stycznia 2014.
  • Istotą równości nie jest przymus pracy i rozwoju zawodowego kobiet, tylko możliwość wyboru, prawo do tego, aby kobiety mogły być niezależne i samodzielne ekonomicznie, jeśli chcą. Gender to nie jest zagłada cywilizacji. Świat się zmienił już dawno. Jeśli chcemy, aby ludzie tworzyli trwałe związki, trzeba promować równouprawnienie. Bo kobieta nie udźwignie tych wszystkich obowiązków i zawodowych, i rodzinnych bez udziału męża. Jeśli nie są w stanie się dogadać, to kończy się to rozwodem. I Kościół powinien tu być naszym sojusznikiem, bo chodzi o dobro rodziny.
    • Źródło: rozmowa Dominiki Wielowieyskiej, Gender to nie zagłada cywilizacji, „Gazeta Wyborcza”, 7 stycznia 2014.
    • Zobacz też: gender
  • Kobiety w polityce są paniami Basiami, Alinkami, Martusiami. I to jest oczywiście wyraz sympatii, ale to od razu ustawia kobietę w odpowiednim szeregu (…) Kiedyś jeden z profesorów zaczął zwracać się do mnie po imieniu. Ale gdy uznałam, że to ma działać w obie strony, i zaczęłam i jemu mówić po imieniu, to natychmiast przeszedł z powrotem na pani.
  • Kobiety w Polsce odbierają najniższe emerytury, spędzają jesień życia w biedzie i samotności. Istotą polityki równościowej jest przeciwdziałanie takiej nierówności, to sprawy zasadnicze, dotyczące codziennego życia polskich rodzin.
    • Źródło: rozmowa Dominiki Wielowieyskiej, Gender to nie zagłada cywilizacji, „Gazeta Wyborcza”, 7 stycznia 2014.
  • Nie rozumiem histerii związanej z wprowadzaniem programu równościowego, który jest przytaczany jako ilustracja ideologii gender. Gender to studia nad równością płci, w polityce – to równouprawnienie, a nie program zrównania płci w ich biologicznych cechach, przerabiania chłopców na dziewczynki. Ten atak antygenderystów z wymyśloną historią o przebieraniu to kompletne nieporozumienie.
    • Źródło: rozmowa Dominiki Wielowieyskiej, Gender to nie zagłada cywilizacji, „Gazeta Wyborcza”, 7 stycznia 2014.