Władimir Bukowski

rosyjski dysydent, pisarz, obrońca praw człowieka

Władimir Bukowski (1942–2019) – rosyjski pisarz, obrońca praw człowieka.

  • Bardzo krytycznie oceniam politykę waszego obecnego rządu Donalda Tuska. Pomimo wszystkich nieprzychylnych, prowokacyjnych gestów ze strony Kremla, Tusk cały czas mówi o „poprawie relacji”, „dążeniu do kompromisu”, „obniżeniu temperatury sporu” i tym podobne. Nie jestem specjalistą od języka dyplomacji, ale widzę, że ktoś tu prowadzi nierówną grę. Rosja coraz bardziej upodabnia się do Związku Sowieckiego, chce przywrócić jego strefę wpływów i jest otwarcie wroga wobec Polski, która jej w niczym nie zawiniła. Przecież ostatnio Kreml przeprowadził symulację nuklearnego ataku na wasz kraj! To niebywałe! A mimo to wasz premier cały czas się uśmiecha i postuluje „naprawę relacji z rosyjskim partnerem”. To wielki błąd!
Władimir Bukowski (1987)
  • Doszło do wielkiej narodowej tragedii, zginęli prezydent Polski i wielu ważnych urzędników oraz polityków. Tymczasem rosyjscy śledczy nie odpowiedzieli nawet na podstawowe pytania. W dodatku nasi polscy przyjaciele zwracają uwagę, że władze w Warszawie zachowują się niezwykle pasywnie, a polscy eksperci nie biorą bezpośredniego udziału w śledztwie. Taka sytuacja jest bardzo dziwna (…) Niewłaściwie też zabezpieczono miejsce katastrofy. Zwykli ludzie chodzili tam i znajdowali różne przedmioty należące do ofiar, a nawet fragmenty samolotu. Co to za śledztwo?!
  • Im szybciej skończymy z Unią Europejską tym lepiej. Im wcześniej Unia się rozpadnie, tym mniej przyniesie szkód. Ale musimy działać szybko, ponieważ Eurokraci są bardzo zwinni. Nie lada sztuką będzie ich pokonać. Dziś to jeszcze jest proste.
  • Jestem absolutnie pewny, że śmierć – to nie kosmiczna pustka, nie błoga nicość. Nie, byłoby to zbyt kojące, zbyt proste.
    • Źródło: I powraca wiatr…, Kraków 1999, s. 19.
  • Nie jestem z obozu prawicy ani z obozu lewicy. Jestem z obozu koncentracyjnego.
    • Opis: po przybyciu na Zachód w grudniu 1976.
  • Oni rozumują następująco: jeśli wykazujesz jakieś oznaki pojednawcze, przyjazne, to oznacza tylko tyle, że jesteś słaby. To z kolei oznacza, że można dalej naciskać, żądać więcej. I oni nigdy się już nie zatrzymają w tym procesie. Bardzo ważne jest, aby tym ludziom nigdy nie okazywać słabości. A zachowanie polskiego rządu w całej tej historii wydało się nam bardzo niebezpieczne. Odsłaniało niebezpiecznie wysokie rosyjskie apetyty i ich święte przekonanie, że uzyskają od Polski czego tylko zapragną. Proszę mnie zrozumieć, nie istnieje pojęcie „poprawić stosunki z Kremlem”. Nie ma takiej definicji. Bo cóż to znaczy „poprawić stosunki z KGB”? Skoro oni swojego partnera w stosunkach postrzegają dwu-biegunowo? Albo jesteś ich wrogiem, albo jesteś ich agentem. I nie istnieje nic pomiędzy.
    • Opis: o Rosji i śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej.
    • Źródło: Mariusz Pilis, Artur Dmochowski, List z Polski, Poznań 2011, s. 218.
  • Polacy zresztą nigdy nie wzbudzali agresji czy wrogości wśród zwykłych Rosjan. Zawsze solidaryzowaliśmy się z „Solidarnością”. Nie ma między nami powodów do sporu, po upadku Związku Sowieckiego Polska i Rosja już właściwie ze sobą nie graniczą. Jeżeli wydarzenia ostatnich dni będą miały jakiś pozytywny skutek, to taki, że wszyscy Rosjanie dowiedzieli się o tym, co w 1940 roku stało się w Katyniu. Teraz będzie można już o tym swobodnie rozmawiać i dyskutować. Kłamstwo katyńskie już w Rosji nie przejdzie.
  • Tak jak napisaliśmy w liście, władze Polski zachowują się bardzo naiwnie. One wierzą w „skruchę serca” rosyjskich władz i są przekonane, że połowa Kremla nagle pokochała Polskę i Polaków, że nastąpiła „poprawa relacji” ze stroną rosyjską. Może mi pan podać definicję „poprawy relacji”, reżimem KGB? W psychice tych ludzi nie ma miejsca na „dobre relacje”. Oni uznają tylko dwa rodzaje relacji: albo kogoś kontrolują, albo ktoś jest ich wrogiem. Taka jest ich mentalność.
  • Spójrzcie na to prześladowanie ludzi, takich jak ten szwedzki pastor, którego prześladowano przez kilka miesięcy, ponieważ powiedział, że Biblia nie akceptuje homoseksualności. Francja uchwaliła to samo prawo dotyczące mowy nienawiści, jeśli chodzi o gejów. Brytyjczycy uchwalają podobne prawa dotyczące relacji rasowych, a teraz także wygłaszania przekonań religijnych, i tak dalej, i tak dalej. To wszystko, czego jesteśmy świadkami, to jest systematyczne wprowadzanie ideologii, które później przerodzić się może w używanie środków ucisku.
  • Trudność „robienia interesów”, komunistami na tym właśnie polega, że mają on wstrętny zwyczaj łgać prosto w oczy.
  • Unii zależy głównie na ułożeniu dobrych stosunków z Rosją. Nie zamierza naruszać status quo. Kaczyński naruszył, prowadząc jasno zdeklarowaną politykę środkowoeuropejską. Powiedzmy sobie szczerze, Unia nie mogła takiej polityki poprzeć. Racją bytu jest dla niej wspólne z Moskwą utrzymywanie kontroli nad Europą. Wystarczy przyjrzeć się, w jaki sposób Unia powstawała. Potrzebny był jej silny ZSRS po drugiej stronie. François Mitterrand powiedział kiedyś, że tylko taki układ pozwala kontrolować wszystko między Moskwą a Paryżem. To trwa do dzisiaj. Jeżeli w Polsce myślicie, że Unia pomoże wam w razie presji ze Wschodu, to się grubo mylicie! Dogadają się ponad waszymi głowami. Katastrofa smoleńska jest tego najlepszym przykładem.
    • Źródło: Któregoś dnia obudzicie się bez Polski, „Gazeta Polska”, 22 czerwca 2011
  • W swoim niedawnym wystąpieniu Putin apelował do historyków rosyjskich o zmianę podejścia do negatywnych stron historii Rosji i ich pozytywne traktowanie. W Polsce wiedzą, o jakie negatywne strony historii chodzi. Putin nie chce uznać zbrodni katyńskiej za zbrodnię. Pakt Ribbentrop-Mołotow jest znowu traktowany jak za czasów historii sowieckiej – jako krok, do którego Stalina zmusił Zachód itd. Trzeba zrozumieć, że obecnie ludzie rządzący Rosją są wykształceni w uczelniach KGB.