Krzysztof Kolumb

włoski żeglarz, pionier żeglugi transatlantyckiej

Krzysztof Kolumb (wł. Cristoforo Colombo, hiszp. Cristóbal Colón; 1451–1506 ang. Cristopher Columb) – włoski żeglarz, podróżnik i nawigator, wielki admirał Hiszpanii.

  • Nie sztuką jest oceniać czyny po ich dokonaniu, gdyż wówczas pozornie wydają się proste.
    • Źródło: Melania Sobańska-Bondaruk, Stanisław Bogusław Lenard (oprac.), Wiek XVI-XVIII w źródłach. Wybór tekstów źródłowych z propozycjami metodycznymi dla nauczycieli historii i studentów, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1997, s. 56.
Krzysztof Kolumb
  • [Przynieśli] nam papugi, kłębki bawełny, strzały oraz wiele innych rzeczy. Wymienili to wszystko na pewne drobiazgi przez nas ofiarowane, jak np. Małe naszyjniki ze szkła i dzwoneczki. (…) Byli dobrze zbudowani, więź ciała i wygląd twarzy mieli niezwykle miły. (…) Broni nie mają i nie wiedzą, co to jest; gdyż kiedy pokazałem im miecze, niewiedza ich była taka, że chwytali je za ostrza i pocięli sobie palce. Żelaza nie posiadają. Ich strzały to dziryty bez żelaznych ostrzy, niekiedy osadzają na ich końcu ości rybne, a czasem inne przedmioty twarde. (…) Można by z nich zrobić doskonałych robotników (…) pięćdziesięciu ludzi starczyłoby zupełnie, aby utrzymać ich w ryzach i kazać im wykonywać wszystko, cokolwiek by się od nich żądało.
    • Opis: fragment dziennika poświęcony pierwszemu spotkaniu z Arawakami na Bahamach.
    • Źródło: Pisma, tłum. Anna Ludwika Czerny, PIW, Warszawa 1970, s. 38–39.
    • Zobacz też: Arawakowie
  • W imię Trójcy Świętej, wysyłajmy więc wszystkich niewolników, których da się sprzedać.
    • Opis: fragment rozkazu dla ekspedycji na Haiti.
    • Źródło: Howard Zinn, Ludowa historia Stanów Zjednoczonych. Od roku 1492 do dziś, tłum. Andrzej Wojtasik, wyd. Krytyki Politycznej, Warszawa 2016, s. 31.
    • Zobacz też: niewolnik
  • Złoto to cudowna rzecz! Kto je posiada, jest panem wszystkiego, czego pragnie. Za pomocą złota można nawet duszom wrota raju otworzyć.

O Krzysztofie Kolumbie edytuj

  • Gdyby ktoś zapytał o to, na czym polegała wielkość czynu Krzysztofa Kolumba w odkryciu Ameryki, to trzeba byłoby odpowiedzieć, że nie na idei wykorzystania kulistości Ziemi do odnalezienia zachodniej drogi do Indii; idea ta była już rozważana przez innych. Nie chodziło również o staranne przygotowanie wyprawy, fachowe wyposażenie okrętów, czego i inni mogli dokonać. Najtrudniejszą rzeczą w tej wyprawie odkrywczej była natomiast na pewno decyzja oddalenia się od wszystkich znanych dotąd lądów i żeglowania tak daleko na zachód, że posiadane zapasy nie wystarczyłyby już na drogę powrotną.
  • Niezliczone świadectwa (…) dowodzą, że temperament tubylców jest łagodny i spokojny. (…) My natomiast mieliśmy za zadanie nękać ich, grabić, mordować, ranić i niszczyć; nic więc dziwnego, że Indianie próbowali od czasu do czasu zabić jednego z nas. (…) To prawda, że admirał Kolumb był równie ślepy jak ci, którzy przyszli po nim; poza tym tak bardzo obawiał się, że nie zadowoli króla, iż dopuścił się wobec Indian zbrodni niemożliwych do naprawienia.
  • Okrutna polityka zapoczątkowana przez Kolumba i kontynuowana przez jego następców doprowadziła do zupełnego ludobójstwa.