Chłopcy z ferajny

Amerykański film gangsterski z 1990 roku (reż. Martin Scorsese)

Chłopcy z ferajny (ang. Goodfellas) – film kryminalny produkcji USA z 1990 roku; w reżyserii Martina Scorsese. Scenariusz napisali Martin Scorsese i Nicholas Pileggi.

Ray Liotta,
odtwórca roli Henry’ego Hilla (2012)

Wypowiedzi postaci edytuj

  • Nauczyłeś się dwóch najważniejszych rzeczy w życiu: nigdy nie sypać kumpli i zawsze trzymać gębę na kłódkę.
    • You took your first pinch like a man and you learn two great things in your life. Look at me, never rat on your friends and always keep your mouth shut. (ang.)
    • Postać: Jimmy Conway

Henry Hill edytuj

  • Byłem najszczęśliwszym dzieciakiem na świecie. Mogłem chodzić, gdzie chciałem, robić, co chciałem. Znałem wszystkich i wszyscy mnie znali. Chłopaki podjeżdżali, a Tuddy pozwalał parkować mi ich cadillaki. No i proszę, taki smarkacz jak ja, ledwo sięgam nosem nad kierownicę… a parkuję cadillaki.
  • Dla nas, każdy inny sposób życia to była głupota. Według nas porządniccy, którzy mieli gówniane prace za gówniane pieniądze… jeździli metrem do roboty i martwili się o rachunki, byli martwi. To byli frajerzy. Faceci bez jaj. Jak czegoś chcieliśmy, to po prostu to braliśmy. Jeśli ktoś protestował, dostawał takie lanie, że mu się odechciewało. To była rutyna. Nawet się nad tym nie zastanawiałeś.
  • Dla większości z nich zabijanie nie było problemem. Zabijanie było sposobem, żeby nikt nie podskakiwał.
  • Dziś wszystko jest inaczej. Nic się nie dzieje. Muszę narobić się jak inni. Nie mogę nawet dostać przyzwoitego żarcia. Kiedy zamówiłem spaghetti z sosem marinara… dostałem jakieś kluchy z keczupem. Jestem nikim – jak wszyscy. Resztę życia przeżyję jak frajer.
    • Today, everything is different. There’s no action. I have to wait around like everyone else. Can’t even get decent food. Right after I got here, I ordered some spaghetti with marinara sauce and I got egg noodles and ketchup. I’m an average nobody. I get to live the rest of my life like a schnook. (ang.)
  • Jimmy należał do najgroźniejszych facetów w mieście. Pierwszy raz wsadzili go, kiedy miał 11 lat, zabijał, kiedy miał 16. Zabijanie nie było dla niego problemem. To był interes. Ale to, co naprawdę kochał robić, to kraść. Naprawdę to lubił.
  • Jimmy to był taki facet, który w kinie zawsze trzymał stronę czarnych charakterów.
  • Najtrudniej było rozstać się z dawnym życiem. Podobało mi się takie życie. Byliśmy traktowani jak gwiazdy filmowe. Mieliśmy wszystko.
  • Nawet zanim zacząłem pracować po lekcjach na postoju taksówek… wiedziałem, że chcę być jednym z nich. Wiedziałem, że to moje miejsce. Dla mnie oznaczało to być kimś… w środowisku, gdzie nikt nic nie znaczył.
  • Nazywaliśmy się wzajemnie chłopcami z ferajny. Mówiło się o kimś: „Polubisz go. Jest w porządku. Należy do ferajny. Jest jednym z nas.” Rozumiesz? Byliśmy chłopcami z ferajny.
  • Odkąd pamiętam, zawsze chciałem być gangsterem.
  • Poznawałem świat. I wtedy po raz pierwszy spotkałem Jimmy’ego Conwaya. Nie mógł mieć wtedy więcej niż 28 czy 29 lat, ale już był legendą. Wystarczyło, że pojawił się w drzwiach i wszyscy dostawali szału. Za samo otwarcie drzwi dawał portierowi 100 dolarów. Rozdawał setki przyjmującym zakłady i krupierom. Barman dostawał setkę za to, że lód był zimny.
  • Według mnie… lepiej było zostać gangsterem niż prezydentem Stanów Zjednoczonych.